W przeddzień dnia ostatniego 2019 zdarzyła się rzecz, która mnie w zasadzie dobiła ... A było to tak: W połowie lata wymyśliłem sobie że przejadę w tym roku 10 tysięcy kilometrów. Zrobiłem sobie tabelkę, która miała mi zobrazować ile jeszcze mi zostało. I każdej niedzieli uzupełniałem sobie przejechane dystanse. Oceniałem czy dam radę czy też nie. Widać to zresztą we wcześniejszych wpisach. Radosnych dość, bo liczby sugerowały że TAK - DASZ RADĘ! I wszystko jeb#### gdy 30 w świątecznym nastroju postanowiłem sobie przygotować grafikę na strava view.
A ona mi pokazuje że do 10 tys. jeszcze sporo mi brakuje. Coś około 100 km. JAK TO!!!! W trakcie tego dramatu, odświeżyłem statystyki na stravie i okazało się że tak. I że nie, nie dam rady odhaczyć swego celu. Nicto - rok 2020 w swej liczbie okrągłej, wydaje się być właściwszym do osiągnięcia jakiego spektakularnego celu. Może 12 tys. ? Obaczymy. Na razie muszę się prokurować, bo mam przykurcz prawej nogi i bolące kolano ...
Duże zachmurzenie, 5°C, Odczuwalna temperatura 0°C, Wilgotność 84%, Wiatr 9m/s z ZPłnZ - Klimat.app
Tym razem wystartowałem wcześniej. Odpiąłem denerwujące błotniki i rower od razu sprawniejszy ;) Postanowiłem skorzystać z wczorajszego rekonesansu, powtórzyć trasę do Ruskiej Wsi. Potem do Klus, Skomacka, przez Zelki do Woszczel i do dużego pokoju na koniec ;) Nowa ścieżka, okalająca jezioro, jest idealna na gravela. Będzie fajna trasa wycieczkowa jak powstanie kładka/most na jeziorze między Chruścielami a Osiedlem Jeziorna.
Widok z nowej ścieżki na "wyspę" i "zamek krzyżacki"
Słońce się przebija, muza na uszach - tak można się bujać. Widoki zachwycają mnie jak zwykle niezwykle od lat. Oczywiście za Skomackiem Wlk. polna droga do Pańskie Woli kończy się "terenem prywatnym", a potem trafia w tory kolejowe.
Falujący mazurski pejzaż
Ale na szczęście widać wydeptaną ścieżkę i szybko wracam na drogę szutrową.
Mniej więcej w tym miejscu na drodze widziałem wielkiego Lisa
Końcówka trasy, za Zelkami to jazda z wiatrem w plecy. Euforycznie jest.
Bezchmurnie, 1°C, Odczuwalna temperatura -4°C, Wilgotność 84%, Wiatr 6m/s z PłnPłnZ - Klimat.app
Zrealizowałem plan wywiezienia Grada do Ełku, żeby mieć rower "na miejscu". I tak jak podejrzewałem, ten plan był świetny, gdyż bez specjalnego zachodu mogłem wyskoczyć na świąteczne przewietrzenie.
Na koniec jeszcze zdjęcie przy iluminacji na wjeździe do miasta. W sumie mogłem trochę więcej przejechać, ale wychodząc w pośpiechu nie wziąłem mocniejszej lampy przedniej. Pogodowo wyglądało to tak: Duże zachmurzenie, 2°C, Odczuwalna temperatura -1°C, Wilgotność 90%, Wiatr 3m/s z PłnZ - Klimat.app
Od kilkunastu już lat jestem poważnie zainfekowany ostrą cyklozą. Jeżdżę codziennie do roboty, okazjonalnie w weekendy. Mam epizody maratońskie (Mazovia MTB, Bikemaraton) i kilka rowerów. Udzielam się na stronach: www.team29er.pl i www.fatbike.com.pl.
Na bieżąco moje aktywności widać tu: https://www.strava.com/athletes/5079042