Wpisy archiwalne w kategorii

Festive500

Dystans całkowity:808.08 km (w terenie 28.00 km; 3.47%)
Czas w ruchu:36:22
Średnia prędkość:22.22 km/h
Maksymalna prędkość:49.29 km/h
Suma podjazdów:1336 m
Maks. tętno maksymalne:160 (93 %)
Maks. tętno średnie:133 (77 %)
Suma kalorii:23573 kcal
Liczba aktywności:12
Średnio na aktywność:67.34 km i 3h 01m
Więcej statystyk

#festive500 koniec

Piątek, 31 grudnia 2021 · Komentarze(0)
Kategoria Festive500, gravel
Zachmurzenie duże, 10°C, Odczuwalna temperatura 6°C, Wilgotność 95%, Wiatr 7m/s z Z - Klimat.app
Zmontowałem film, który pokazuje jak udało mi się zrobić @festive500 2021.

#festive500 - Lód Attack Ride

Środa, 29 grudnia 2021 · Komentarze(0)
Kategoria Festive500, gravel
Zamglenia, -2°C, Odczuwalna temperatura -6°C, Wilgotność 91%, Wiatr 3m/s z PłdW - Klimat.app

#festive500 dzień 2

Sobota, 25 grudnia 2021 · Komentarze(0)
Zachmurzenie umiarkowane, -5°C, Odczuwalna temperatura -12°C, Wilgotność 89%, Wiatr 5m/s z Z - Klimat.app

#festive500 dzień 1

Piątek, 24 grudnia 2021 · Komentarze(0)
Słabe opady śniegu, -1°C, Odczuwalna temperatura -4°C, Wilgotność 93%, Wiatr 2m/s z Płd - Klimat.app

#festive500 Final Ride

Środa, 30 grudnia 2020 · Komentarze(0)
Bez deszczu Rapha Festive 500 w Polsce chyba by się "nie liczył". Na szczęście wypadało się gdy siedziałem w robocie. Jak już ruszyłem to w powietrzu wisiała wilgoć, która pod koniec jazdy zamieniła się w mgłę.
Pomysł na trasę zapożyczyłem ze stravy, jakiegoś kolarza, który dzień wcześnie prze-błąkał się po mieście.

Nie pojechałem dokładnie po jego śladzie, tylko znanymi drogami i DDrami, zrobiłem podobną pętle.
Oczywiście gdy przejeżdżałem obok Maca przy Wale Miedzeszyńskim, poczułem delikatne ssanie, ale dużo mniejsze niż wczoraj, więc się nie zatrzymałem.
Niejaką pomocą w decyzji, odmowy przyjęcia do organizmu większej ilości cukru, był brak portfela. Na na odpracowanie shake na zmywaku nie miałem dziś czasu ;D.
Przejechałem zapoznawczo DDRy i drogi techniczne, wzdłuż Południowej obwodnicy. Ciekawe jak to wygląda, czy też będzie wyglądać na odcinku od Powsińskiej do Ursynowa?
Na wysokości Lasu Kabackiego, znowu włączył mi się eksplorator nowych dróg i dość niespodziewanie dla mnie trafiłem do Piaseczna, choć myślałem o Józefosławiu bardziej, nicto!

Pod domem czułem się już zmęczony i senny i pusty.
I zadowolony że udało mi się :D
Mam małą nadzieję że kiedyś uda mi się zrobić to wyzwanie np. 3 długimi jazdami ;)

PS. Na ostatnim skrzyżowaniu, tuż przed domem, w stojącym na światłach samochodzie, w szyberdachu stał człowiek. Wiadomo - wigilia sylwestra ;) Zabawa!
I krzycząc "Ręce do góry!" zachęcał innych. Chyba tak naprawdę byłem jedyną osobą, która mogła go usłyszeć. Więc przez pół skrzyżowania przeleciałem z rękami w górze - w sumie sytuacja zupełnie na miejscu - finiszowałem #Festice500 !
W oddali słyszałem aplauz człowieka z szyberdachu i wnętrza auta :D

#festive500 Dnia Szóstego

Wtorek, 29 grudnia 2020 · Komentarze(0)
Zacząłem od wizyty na Camp4 z papierami półkolonijnymi Najmłodszego i Kolegi Jego.
A potem zaczęła się włóczęga ;) W ciągu dnia zgadaliśmy się z Jackiem, że On też ma sprawy do załatwienia, ale na Targówku.
Ale "w drodze powrotnej" planuje Gassy, wiec może się spotkamy. Zabrzmi to nieprawdopodobnie, ale faktycznie się spotkaliśmy :D
Tuż za mostem w Ciszycy. Chwila gadki i ruszamy. Jacek na południe w poszukiwaniu sklepów (już zaczynał jechać na rezerwie cukrowej) i zaplanowanego dystansu. A ja na północ, do domu ...
Ale na wysokości mostu południowego i u mnie zapaliła się rezerwa. Jak wpadłem na pomysł że po drugiej stronie Wisły najszybciej znajdę sklep, nie wiem. Ale gdy w ciemnościach rozświetlone M ukazało się mym oczętom, to już wiedziałem na tory do jakiego celu wiedzie mnie podświadomość ma ;)

Organizm przyjął shake i ciastko ze słonym karmelem z zadowoleniem! Oczywiście od pisa zimnego, klasycznie na skroniach zacisnęło się imadło, ale nicto. Od jedzenia na zewnątrz też komfort termiczny ucierpiał. Nicto! Chwilę potem, po krótkim sprincie się rozgrzałem.
Dalej już w miarę standardowo. Może z wyjątkiem podjazdu na Idzikowskiego. O tej porze bardzo przyjemnego, bo samochodów brak. Wyprzedził mnie chyba tylko jeden.

W większości jasne, 2°C, Odczuwalna temperatura -1°C, Wilgotność 82%, Wiatr 3m/s z Płd - Klimat.app

Błąkanie #festive500

Poniedziałek, 28 grudnia 2020 · Komentarze(0)
Tym razem jazda bez celu przewodniego. Ogólny kierunek to Gassy. A że dość mocno wiało, to starałem się tak lawirować, żeby uniknąć walki z wmordewindem ;)

Za Lasem Kabackim, wychwytuję, rzutem oka między udami ( :D ) że zdarzył mi się brak światła tylnego.
Pokręciłem się bez sukcesu po Bielawie poszukując sklepu. Musiałem więc wjechać do Klarysewa (teraz to odczytałem z mapy, w trakcie powiedział bym że to Konstancin-Jeziorna).
Zaopatrzony w baterie i prowiant, ruszyłem na Gassy. Boczny wiatr miał zadziwiającą tendencję do pomagania w jeździe - rzadkie to ;)

Dalej był Słomczyn i powrót. Na Wilanowie (tym mniej mi znanym) trafiam na ulicę Bruzdową, która wbrew nazwie (może jest jakaś historia w tle?) nie jest pokryta bruzdami, tylko trylinką. Okryłem tym samym idealne miejsce do testowania komfortu, jaki mogą zaoferować rowery typu gravel :D

Żeby zdobyć trochę zapasowych (ponad plan) kilometrów pod #festive500, pojechałem jeszcze z Siekierek na Agrykolę. W tym roku nie jest oświetlona świątecznie - nicto. Potem jeszcze Pola Mokotowskie puste dość i do domu.
W większości jasne, 6°C, Odczuwalna temperatura 1°C, Wilgotność 75%, Wiatr 9m/s z PłdPłdW - Klimat.app

Pętla przez mosty

Niedziela, 27 grudnia 2020 · Komentarze(0)
Planowana od dawien dawna wycieczka przez skrajne mosty warszawskie. Trasę na 60 km wyznaczył Wojtek. Wyznaczył też niestety porę startu - 5:00 - żeby na 9:00 zameldować się w domu.
Twarde warunki, ale sam kiedyś miałem małe dzieci więc znam realia ;)
Premierowy przejazd przez most południowy z Wojtkiem odbyliśmy w piątek 25 grudnia.
Tym razem pominęliśmy odcinek gruntowy nad Wisłą i po zjechaniu z mostu ruszamy DDRami wzdłuż Wału Miedzyszyńskiego. Omijamy też odcinek gravelowy od Siekierkowskiego aż do Poniatowskiego. Jazda wijącą się ścieżką jak zawsze sprawia mnóstwo frajdy. Szczególnie że pusto jest ;)

Za Śląsko-Dąbrowskim na niebie zaczyna się odznaczać świt. Piękne kolory. 
Za mostem Północnym zaczynamy powrót pod wiatr. Zaczyna być mi zimno w dłonie.
Za mostem Łazienkowskim wita Nas czerwona kula Słońca. Zaczyna być odrobinę cieplej, więc żegnam sie z Wojtkiem, kóry musi już wracać. A ja wracam nad Wisłę i wałem z powrotem do mostu południowego żeby się poopalać ;)

W większości jasne, -3°C, Odczuwalna temperatura -5°C, Wilgotność 85%, Wiatr 3m/s z Płd - Klimat.app

Gassy - Czersk - Czarny Las

Sobota, 26 grudnia 2020 · Komentarze(0)
Chciałem zrobić 100'tkę. Ale dojeżdżając do Gassów zacząłem powątpiewać, bo biało się zrobiło na drodze.

Za Ciszewem nawet bardziej.

Ale po wjechaniu do Góry Kalwarii okazało się że jest sucho. Zjazd w Czersku też bez ograniczeń, choć nie na 100% mocy ;)
Za Podgorą ładuję ślad, który kiedyś od kogoś na stravie "zawłaszczyłem" i pojechałem zupełnie nowymi drogami. 
Fajne asfalty i pusto, bo święta przecież. Oryginalna trasa zatytułowana była z użyciem rzeczownika "bezdroża" - nie wnikałem zbytnio.
I w końcu trafiłem na tenże odcinek, który biegł gruntową, mało uczęszczaną drogą wzdłuż torów kolejowych. Niestety kolejarze postanowili odświeżyć nasyp, używając ciężkiego sprzętu, więc musiałem kawałkami przenosić rower.
Dalej już bez większych niespodzianek przez Lasy Chojnowskie, Konstancin do Lasu Kabackiego i łukiem przez Wolanów żeby dokręcić do Grando Fondo ;)

Opady śniegu, 1°C, Odczuwalna temperatura -4°C, Wilgotność 87%, Wiatr 5m/s z ZPłnZ - Klimat.app