Wieczorna jazda na squasha. Przyjemnie ciepło. Żeby było fajniej trochę naokoło ;) Powrotna droga jeszcze przyjemniejsza bo jazda przyjemnie wychładza. A już szczególnie mała Corona pod Statoliem ;)
Ciepło, sucho i bezwietrznie. Niespodziewanie pod pretekstem sprawunków różnej maści, pojeździłem sobie po okolicy. Kawałek codziennymi trasami a w szczególności ścieżką przy torach w wersji z lampką na przedzie ;) Bardzo fajna jazda. Przed 18 nad Smródką zaczęła się unosić malownicza mgiełka. Na mieście pusto jakoś - niespotykanie. Miło ;) Ślad rejestrowałem nie od początku, a szkoda bo fajna ósemka by wyszła :D
W robocie utknąłem do 18 a zachód słońca zdradliwie nastąpił o 17:18 więc jak ciemniak jechałem na węch z oświetlonym tyłem tylko ;/ Ale ścieżką przy torach ;D Po omacku wręcz. Budowlańcy przy pętli tramwajowej litościwie zostawili w bramie przesmyk przez który udało mi się przetargnąć. Pogoda rozpieszcza. Mam ambitne plany pokorzystać z aury w ten długi weekend ...
Dysponując budżetem czasowym bezpardonowo go wykorzystałem ;) Ładnie ten październik finiszuje. Pod kątem walorów widokowo-plastyczno-krajobrazowych to taka jesień, z pór roku, najbardziej mię ujmuje ;)
Ciepło się zrobiło albo organizm powoli się aklimatyzuje ;) Po południu to już ciepło na max'a. Powrót ścieżką przy torach. Kawałem miałem centralnie pod wiatr ale krótki więc nawet przyjemnie było ;)
Rano podobno było poniżej zera - mój termometr mówił że było 1 a mi było w sam raz ;) Drugi dzień jazdy w nowych butach - wrażenia cały czas pozytywne. Pewnie ma to związek również z tym że Specajner dostał też nowe pedały - XT'eki. Też śliczne, pasują do butów ;) Powrót pod wiatr. Dawno mi tak centralnie, wbrew nie wiało. Potwierdzam że nie lubię zbytnio tego ;) Powrót ścieżką przy torach. Bardzo fajna jazda ;)
Albo cieplej albo odczuwalność zimna się zmniejszyła ;) Dziewicza jazda w nowo-zakupionych butach
i rękawiczkach. Buty super jak na pierwsze minuty używania. Mocno trzymają stopę i są wygodne, a wyższa cholewka w terenie ma ochronić moje pęciny przed atakami chaszczy :) Powrót ścieżką przy torach w miłej temperaturze i słońcu. Budowniczowie wiaduktu klecą rusztowania - z pozycji laika to taka fajna twórcza robota ;)
Pogodo-przepowiadacze zachęcili mnie do jazdy na Specajnerze. Fajnie. Jakoś tak szybko zapominam jaki flow jest na tym rowerze. Dodatkowo opony od zimna miękkie się zrobiły ;) Rano kawałeczek "ścigałem" się z szosowcem - ja po chodniku, on szosą. Na skrzyżowaniu mu uciekłem gdyż utknął między wozami a ja miałem całą, szeroką ścieżkę ;) Powrót ścieżką przy torach. Budowniczowie wiaduktu rozłożyli swoje elementa po całym placu, ale dla mnie jednego tak rozpędzonego ;) się znalazło miejsce i uchylona brama :D
Od kilkunastu już lat jestem poważnie zainfekowany ostrą cyklozą. Jeżdżę codziennie do roboty, okazjonalnie w weekendy. Mam epizody maratońskie (Mazovia MTB, Bikemaraton) i kilka rowerów. Udzielam się na stronach: www.team29er.pl i www.fatbike.com.pl.
Na bieżąco moje aktywności widać tu: https://www.strava.com/athletes/5079042