Wpisy archiwalne w miesiącu

Luty, 2014

Dystans całkowity:470.65 km (w terenie 15.00 km; 3.19%)
Czas w ruchu:25:34
Średnia prędkość:19.26 km/h
Maksymalna prędkość:45.50 km/h
Maks. tętno maksymalne:137 (76 %)
Maks. tętno średnie:98 (54 %)
Liczba aktywności:24
Średnio na aktywność:23.53 km i 1h 03m
Więcej statystyk

codzienność

Czwartek, 27 lutego 2014 · Komentarze(0)
Kategoria komunikacja
Ładni z rana. Zero wiatru, więc szybko się rozgrzałem. No i oczywiście poniosło mnie przez Szczęśliwice.
Rano oczywiście zaliczyłem podjazd i zjazd przez zagajnik.
Powrót też przez Szczęśliwice i na koniec pętelka wokół Dolinki. 
Na fb ktoś wstawił fajne zdjęcie z garażem rowerowym:

codzienność

Środa, 26 lutego 2014 · Komentarze(0)
Kategoria komunikacja
Fajna jazda była. Max prędkości na Belwederskiej, choć wydawało mi się że szybciej było ;)

crosfit mini

Środa, 26 lutego 2014 · Komentarze(0)
Kategoria treningowo
Późno się zabrałem więc bez burpees.
Training Effect: 1,0

codzienność

Wtorek, 25 lutego 2014 · Komentarze(0)
Kategoria komunikacja
Wpis statystyczny. Szczegółów nie pomnę ...

codzienność

Poniedziałek, 24 lutego 2014 · Komentarze(0)
Kategoria komunikacja
Wpis archiwalny. Pamiętam ze śladu że w Plusie byłem ;) 

crosfit mini

Poniedziałek, 24 lutego 2014 · Komentarze(0)
Kategoria treningowo
TE: 2,0 . Z obserwacji "po" to brak zakwasów.

Niedzielna powtórka soboty

Niedziela, 23 lutego 2014 · Komentarze(0)
Pogoda wymarzone. Piękne słońce, wiatr delikatnie w plecy. Trasa z wczoraj z dokręcaniem po Lesie Kabackim.
W lesie trochę mokro.
Taki obrazek : 

wolna sobota :)

Sobota, 22 lutego 2014 · Komentarze(0)
Są ferie i "wyjechali na wakacje wszyscy nasi podopieczni" więc z Żoną robimy małe kółko przez Siekierki i Wilanów.
Na wale, od mostu Siekierkowskiego, zaczyna się fajna ścieżka. Jakieś dwa lata temu rozpoczęli jej budowę. Teraz dochodzi aż do terenów zwałki odpadów z ciepłowni. Myślałem że to teren zamknięty ale motokrosowcy tan szaleją, więc może nie bardzo zamknięty ;)
Jazda na GTeku bo w Specajnerze zerwałem łańcuch a naprawiając połamałem skuwacz orzeszkuw...
Nic to. Tempo nie było szalone więc mogłem się napawać fulem :)
Ostatnio jeden kolega upatrzył takie oto unikalne cacko: