Rajd Niepodległości :)
Poniedziałek, 11 listopada 2013
· Komentarze(2)
Kategoria wyjazd/wycieczka
Rano pobudka ze standardowym w takich sytuacjach pytaniem : "Pocomito?". Ale wbrew i na przekór ruszam z lekkim opóźnieniem. Na punkt zborny na Polach Mokotowskich. Na miejscu zastaję już połowę (która miała bliżej;) składu. Na wyraźne zapytania formułuję ogólny zarys trasy i ruszamy w kierunku Wisły i dalej przez Most Siekierkowski. Ślad na dole relacji, więc pominę szczegóły nawigacyjne. Pierwsza niespodzianka napotyka nas pod Mostem Berlinga (Łazienkowski). A przybiera ona postać mało odpornej na bite snake'a dętki w nówce testówce Michała - Grand Canyonie Al Slx ;)
Łatanie odbywało się bardzo miłych promieniach ciepłego listopadowego słońca - bajka. Dalej ruszamy pustą jeszcze o tej porze ścieżką nad Wisłą. Wbrew zaporom ustawionym pod Mostem Grota przebijamy się ale przez kanał Żerański już nam się nie udaje ;) Zawracamy do Modlińskiej. Po przejeździe mostem, wracamy nad Wisłę na wał i tutaj udaje mi się wmanewrować Kolegów w Największe Błoto Tego Dnia. Dla usprawiedliwienia wyjawię że jednakowoż ubabrałem się najbardziej Ja. Pięknym ostatnim, najnowszym mostem czworga imion Północnym-Marii-Curie-Składowskiej , gładką asfaltową drogą rowerową wracamy na prawą stronę. Przejeżdżamy przez Lasek Bielański - ładnie tu nawet jesienią. Dalej prowadzę - wieki temu - wytyczoną osobiście przeze mnie prawie ścieżką wzdłuż Trasy Toruńskiej. Chyba to jeden z ostatnich razów, przed dwuletnim remontem. Czesi wszystko skrupulatnie opłotują ;) Przy zachodnim się rozdzielamy - fajna jazda była, w szczególności że pogoda idealna się trafiła.
Ślad:
Łatanie odbywało się bardzo miłych promieniach ciepłego listopadowego słońca - bajka. Dalej ruszamy pustą jeszcze o tej porze ścieżką nad Wisłą. Wbrew zaporom ustawionym pod Mostem Grota przebijamy się ale przez kanał Żerański już nam się nie udaje ;) Zawracamy do Modlińskiej. Po przejeździe mostem, wracamy nad Wisłę na wał i tutaj udaje mi się wmanewrować Kolegów w Największe Błoto Tego Dnia. Dla usprawiedliwienia wyjawię że jednakowoż ubabrałem się najbardziej Ja. Pięknym ostatnim, najnowszym mostem czworga imion Północnym-Marii-Curie-Składowskiej , gładką asfaltową drogą rowerową wracamy na prawą stronę. Przejeżdżamy przez Lasek Bielański - ładnie tu nawet jesienią. Dalej prowadzę - wieki temu - wytyczoną osobiście przeze mnie prawie ścieżką wzdłuż Trasy Toruńskiej. Chyba to jeden z ostatnich razów, przed dwuletnim remontem. Czesi wszystko skrupulatnie opłotują ;) Przy zachodnim się rozdzielamy - fajna jazda była, w szczególności że pogoda idealna się trafiła.
Ślad: