Jesiennie po wszystkim

Niedziela, 1 listopada 2020 · Komentarze(0)
Kategoria 100'etka, gravel
Jacek wytyczył trasę do Góry Kawiarni inną niż zazwyczaj. Za pomocą RideWith GPS, korzystając ze znanych z Szuter Mastera dróg i ścieżek, mieliśmy się prawą stroną Wisły (w znacznym oddaleniu jednakowoż) przebić do Góry Kalwarii na kawę, a potem na obiad do domu.

W okolicach Józefowa przejeżdżamy przez klimatyczne uliczki, przebiegające obok starych drewnianych domów, które w czasach świetności musiały robić wrażenie. Teraz też robią, lecz o zabarwieniu raczej negatywnym - wielka szkoda. 
Singiel wzdłuż Świdra świetny. Ścieżka zasypana liśćmi, więc raczej jazda ostrożna. Przemysłowe "przedmieścia" Otwocka - żałość i przygnębienie. Na szczęście wpadamy do Mazowieckiego Parku Krajobrazowego i na drogach za szlabanami jest pięknie. Tam gdzie mogą wjeżdżać auta, piaszczysta masakra.

Po przecięciu drogi krajowej, lecimy już tylko asfaltami.
Mimo kolejki w Górze Kawiarni, Jacek kawy odpuścić nie chce ;) Dodatkowa porcja cukru się jednak miała przydać.
Na drodze do Warszawy spory ruch rowerowy. Doganiamy ścinając trochę trasę po szutrach, drugą grupę PRO-siaki Team. Jednak tempo jest dla Jacka zbyt rekreacyjne, więc odpala manewr wyprzedzania, ja łapię koło i lądujemy na Gassach. Później decydujemy się ruszyć wałem do Konstancina a potem dokręcić trochę lasem. Ale to już był błąd, to na drogach w Kabackim, tłumy.


Niewielkie zachmurzenie, 5°C, Odczuwalna temperatura 2°C, Wilgotność 96%, Wiatr 4m/s z PłdPłdW - Klimat.app

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!