Great Lakes Gravel 2021

Piątek, 17 września 2021 · Komentarze(0)
Wszystkie wrażenia spisałem w relacji na portalu Team9er.pl . Ten wpis potraktuję obrazkowo ;)
Ruszam o 6:20. Jest zaskakująco ciepło i sucho. Trasa prowadzi świetnymi szutrami i drogami leśnymi.
Zdążają się też "kocie łby", ale na krótko i spokojnie można jechać ubitym poboczem.
Krótki postój pod bramą muzeum Wilczy Szaniec w Gierłoży. Jest około 80 km, więc radość i samozadowolenie bije z pyska ;)
W okolicach południa dojeżdżam do Sztynortu, gdzie śniadam obficie płacą Pruskiej Babie za "all inclusive" :D
Malowniczy most za Sztynortem. Sezon żeglarski jeszcze trwa, choć chyba zmierzcha.
Trasa wyścigu prowadzi szlakiem rowerowym, który poprowadzona po dawnej linii kolejowej. Bardzo przyjemny odcinek :)

Widok na Gołdap i okolice ze szczytu Pięknej Góry.

Zdjęcie obowiązkowe z widokiem na wiadukty w Stańczykach. Dzień powoli się kończy.

Po całonocnej jeździe na singlespeedzie docieram do Mikołajek, gdzie zaczyna siąpić deszcz.

I meta.
"30 godzin i 16 minut mi to toczenie się zajęło. 61 pozycja na 202 uczestników, którzy dotarli do mety. Zakładam, że ta nienaładowana bateria Di2, kosztowała mnie 2 może 3 dodatkowe godziny. Ale pewności nie ma. Żeby się przekonać musiał bym powtórzyć … Za rok? Nicto! Natenczas pozostaje mi pozowanie na ściance, odbiór trofeum i jedzenie. Paweł i Filip mnie tylko pocieszają, że akumulatory od Di2 wysiadają im na zawodach CX z powodu niskiej temperatury … Mili są :D"

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!