Praca -> Dom i sprawy na mieście
Piątek, 5 listopada 2010
· Komentarze(0)
Kategoria komunikacja
Bardzo fajna jazda. Wiatr był, ale nie przeszkadzał zbytnio (a nawet czasem pomagał :) . Wykorzystałem korek i pociąłem między samochodami Rzymowskiego pod Puławską do Dolinki a później na KEN.
Musiałem za chwilę wracać na Wałbrzyską a budowlańcy przerzucający KEN pod Dolinką, rozebrali lub zagarnęli na własność kładkę, więc musiałem się przeprawiać brodem ;) Po deszczach Smródka jest wezbrana i skok z rowerem na ramieniu w ciemnościach ryzykowny. Przerzuciłem Pompina na drugi brzeg i sam skoczyłem. W jednym bucie jednakowoż nabrałem cieczy ... ;)
Max na prostej z wiatrem w plecy ...
Musiałem za chwilę wracać na Wałbrzyską a budowlańcy przerzucający KEN pod Dolinką, rozebrali lub zagarnęli na własność kładkę, więc musiałem się przeprawiać brodem ;) Po deszczach Smródka jest wezbrana i skok z rowerem na ramieniu w ciemnościach ryzykowny. Przerzuciłem Pompina na drugi brzeg i sam skoczyłem. W jednym bucie jednakowoż nabrałem cieczy ... ;)
Max na prostej z wiatrem w plecy ...