Do pracy
Piątek, 20 maja 2011
· Komentarze(2)
Kategoria komunikacja
Jak ja to lubię :D Znowu bezpardonowo wykorzystałem pretekst i pojechałem na Pragę, przez most Siekierkowski, wałem później Francuską i Waszyngtona i na koniec prosto jak strzelił Poniatowskim i Jerozolimskimi. Czad!! Taki wyciszony będę sobie siedział za biurkiem i klikał ;)