codzienność
Piątek, 16 marca 2012
· Komentarze(0)
Kategoria komunikacja
Jakem przewidział squash'owanie środowe odbiło się troszeczkę negatywnie na mojej motoryce przy porannym wstawianiu ;)
A nicto, się rozruszałem i było przyjemnie.
Powrót pośród meksyku na stołecznych ulicach - apokalipsa - pękła rura ze wrzątkiem. Myślałem że się usmarkam ze śmiechu jak dżolero w szybkim, biały mitsu, naparzał jak 75-latek z erekcją do burdelu, żeby po 2 skrzyżowaniu stanąć w korku -
normalnie budujące.
A cieplutko mi było - czad :)
Film motywujący na weekend:
&feature=colike
Jakby tu komu była potrzebna motywacje żeby iść pojeździć w słońcu i cieple :D
A nicto, się rozruszałem i było przyjemnie.
Powrót pośród meksyku na stołecznych ulicach - apokalipsa - pękła rura ze wrzątkiem. Myślałem że się usmarkam ze śmiechu jak dżolero w szybkim, biały mitsu, naparzał jak 75-latek z erekcją do burdelu, żeby po 2 skrzyżowaniu stanąć w korku -
normalnie budujące.
A cieplutko mi było - czad :)
Film motywujący na weekend:
&feature=colike
Jakby tu komu była potrzebna motywacje żeby iść pojeździć w słońcu i cieple :D