codzienność
Poniedziałek, 11 czerwca 2012
· Komentarze(0)
Kategoria komunikacja
Po wczorajszym deszczowym wieczorze i nocy została ran mżawka, kałuże i powietrze przesiąknięte wilgocią - ta jak lubię ;) Po wczorajszych kilku podjazdach pod Kazurkę lekka ociężałość nóg a po szarpaninie na technicznych odcinkach taka tępość w ramionach ;)
Rano pod wiatr a po południu wiatr już nie robił :)
Rano pod wiatr a po południu wiatr już nie robił :)