codzienność +
Wtorek, 3 lipca 2012
· Komentarze(0)
Kategoria komunikacja
Rano 23 na termometrze i słońce. I te okoliczności, mimo mizernego budżetu czasowego, sprowokowały mnie do jazdy przez Agrykolę. Cztery razy ;)
Powrót ścieżką przy torach. Po wyjściu z budynku, upał buchnął mi żarem w twarz - masakra. Ale nie jest jeszcze tragicznie bo jadąc na rowerze można jeszcze spokojnie oddychać. Próba nowego telefonu i nowego softu:
Woń lipy mnie rozczula ;)
Po wejściu do domu jeszcze z 20min pot ze mnie płynął samoistnie ;D
Powrót ścieżką przy torach. Po wyjściu z budynku, upał buchnął mi żarem w twarz - masakra. Ale nie jest jeszcze tragicznie bo jadąc na rowerze można jeszcze spokojnie oddychać. Próba nowego telefonu i nowego softu:
Woń lipy mnie rozczula ;)
Po wejściu do domu jeszcze z 20min pot ze mnie płynął samoistnie ;D