codzienność

Czwartek, 16 sierpnia 2012 · Komentarze(0)
Kategoria komunikacja
Po wtorkowej gumie, rano ruszyłem na nowiótkiej dętce. I udało mi się przejechać 3km a potem z buta, bo nie zabrałem zapasu oraz pompki - orzekur... W robocie, na spoojenie i w świetle dnia obejrzałem i wydłubałem scyzorykiem kilka szklanych drzazg. Czaa na stare, spokkojen lata, poszukać jakiś pancernych opon dla pompina. Jakiś system antyprzebiciowy czy cóś.
Po południu już na pewniaka bo z gronostajem zapasowym na przedzie, wizytowałem Airbika na Mangalii. Niestety te opony, jakie sobie upatrzyłem przez sklep internetowy są wirtualną ułudą :( Wiecznie te rozczrowania ;)
Wysłużony gronostaj jeszcze będzie musiał porobić ...

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!