codzienność

Czwartek, 23 sierpnia 2012 · Komentarze(0)
Kategoria komunikacja
Rano się śpiesząc do robo musiałem pominąć ścieżkę przy torach. Ale z powrotem nie mogłem już się oprzeć.
Lecąc po wąskiej ścieżce jak furiat (27km/h), zupełnie niechcący społoszyłem idącą z pieskiem naprzeciw Panią. Niechący gdyż Pani wyglądała na obserwującą świat wokół i na wprost. Ale okoazało się że nie bardzo ;)
Na FB ukazało się zdjęcie, które zeletryzowało mnie niebezpiecznie:
link do większej foty
Boje się że mi się będzie śniła ;)

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!