Dziś mi się udało po drodze do pracy zaliczyć jeszcze spotkanie biznesowe i powłóczyć po centrum ;) Tempo raczej leniwawe bo cały czas odczuwam "after squash" :(
Tak jak planowaliśmy, zaczynamy w Piórkowie pod kościołem ;) (w zamian za pozwolenie zaparkowania, Proboszcz poprosił o wpis do księgi gości) około 11 godziny. Zaczynamy rozgrzewkę na asfaltowej spokojnej wiejskiej drodze równoległej do krajówki 74. Jedziemy nią 12km do czerwonego szlaku, rozglądając się po szerokich panoramach.
Podjazd na Truskolakę jest akurat aby sfinalizować rozgrzewkę :) Po grzbiecie szlak poprowadzony jest drogą gruntową w różnym stadium ruiny spowodowanym zwózką drewna. Podjeżdżając pod Szczytniak gubimy szlak i pocieramy na szczyt od tyłu. Na szczęście sprowokowani wątpliwościami lokalizacyjnymi rodziny Nord Walking'owców orientujemy się w terenie i zjeżdżamy we właściwym kierunku. Na zjeździe zaliczam pierwszą glebę (straty: potłuczona szybka licznika ). Zjazd miejscami słabo możliwy ze względu na ruinę drogi (tym razem wandalem były chyba wrześniowe deszcze). Pojazd pod Jeleniowską pokonuję już w przewadze z buta (mokro i brak mocy). Zjazd piękny, z drugą glebą (straty siniaki i zdrapka ;) ), do Paprocic. Na dole mała przerwa z naradą. Decydujemy się na powrót po asfalcie do Jeleniowa a potem drogą szutrową przez przełęcz do Piórkowa i wozu. W kościele dokonujemy wpisu do księgi gości i z pełną satysfakcją zwijamy się do domu. W wozie powstaje projekt powrotu w okolice do Cisowsko-Orłowskiego Parku Krajobrazowego. Ale to chyba już na wiosnę :? galeria zdjęć
Fajna jazda! Słońce, wiatr mało-dokuczliwy. Odnalazłem ścieżkę wzdłuż torów, którą można dojechać do pętli tramwajowej przy Łopuszańskiej. Dodatkową atrakcją dla iDrive'a były wertepy budowlane ;)
Zimmmmno. Się turlałem troszeczkę leniwie (po wczorajszym squash'u czuję się wyciśnięty ;) Testuję pełen pancerz od manetki do tylnej przerzutki. Muszę jeszcze trochę poregulować ale powinno być lepiej. Ostatnio w Świętokrzyskich błoto zapchało mi linki i na ostatnich 14km miałem tylko 2 biegi ;).
Od kilkunastu już lat jestem poważnie zainfekowany ostrą cyklozą. Jeżdżę codziennie do roboty, okazjonalnie w weekendy. Mam epizody maratońskie (Mazovia MTB, Bikemaraton) i kilka rowerów. Udzielam się na stronach: www.team29er.pl i www.fatbike.com.pl.
Na bieżąco moje aktywności widać tu: https://www.strava.com/athletes/5079042