Powrót z firmowej imprezy integracyjnej. Do Łukowa dojechałem ze wszystkimi autobusem, bo Pan Kierowca bez najmniejszego problemu pozwolil mi się załadować do luku bagażowego, nawet bez zdejmowania kół. Fajnie! Bo pierwotnie byłem gotowy na jazdę pociągiem. Rano zaskoczył mnie śnieg za oknem, więc musiałem "na szybko" zmieniać rower. Revolt nie miał błotników, więc tobołki przerzuciłem na Koda.
Od kilkunastu już lat jestem poważnie zainfekowany ostrą cyklozą. Jeżdżę codziennie do roboty, okazjonalnie w weekendy. Mam epizody maratońskie (Mazovia MTB, Bikemaraton) i kilka rowerów. Udzielam się na stronach: www.team29er.pl i www.fatbike.com.pl.
Na bieżąco moje aktywności widać tu: https://www.strava.com/athletes/5079042