codzienność

Środa, 15 stycznia 2014 · Komentarze(2)
Rano raczej wilgotno. Dopiero gdy przypinałem rower pod robotą zaczął padać on - śnieg. Padał cały dzień więc powrót po białym. Bardzo fajnie by było, ale manetka od tyłu zamarzła i po zrzuceniu już nie wyciągała linki. Więc musiałem napierać na najcięższym przełożeniu. Dlatego bardzo fajnie nie było ale tylko fajnie. Ślisko dość.

Komentarze (2)

No to razem mamy sprawnie działający napęd ;) Na szczęście to u mnie był chyba incydent - rano padał deszcz a po południu śnie i penie dlatego. Dzień później już było ok.

artd70 09:03 piątek, 17 stycznia 2014

U mnie jest odwrotnie, jak zamarznie to nie zrzuca, naciągnę i potem jest ok.

dodoelk 18:36 czwartek, 16 stycznia 2014
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!