Spływ Krutynią dzień 3
Piątek, 9 sierpnia 2019
· Komentarze(0)
Kategoria rodzinnie
Dzień trzeci kajakowania. Początek rzeką na której dwa razy płoszyliśmy czaplę.
Potem długie jeziora Zyzdrój. Następnie przenioska przez śluzę i rzeką, tym razem bardzo mocno porośnięta na brzegach i na dnie.
Na jeziorze Spychowo pomimo ostrzeżenia wpadamy na mieliznę z mułu. Uwalniamy się łączoną techniką zagarniania muły w tył oraz szarpania posuwistego wprzód. Za mostem znany już z dnia pierwszego kawałek Krutyni do mostu w Koczku gdzie mamy metę. Po drodze wyłowiliśmy butelkę pet, szklaną po piwie, puszkę i 3 folie. Bogato, we wrażeniach również :)
Potem długie jeziora Zyzdrój. Następnie przenioska przez śluzę i rzeką, tym razem bardzo mocno porośnięta na brzegach i na dnie.
Na jeziorze Spychowo pomimo ostrzeżenia wpadamy na mieliznę z mułu. Uwalniamy się łączoną techniką zagarniania muły w tył oraz szarpania posuwistego wprzód. Za mostem znany już z dnia pierwszego kawałek Krutyni do mostu w Koczku gdzie mamy metę. Po drodze wyłowiliśmy butelkę pet, szklaną po piwie, puszkę i 3 folie. Bogato, we wrażeniach również :)