Na Kraków ;)
Niedziela, 12 czerwca 2011
· Komentarze(2)
Kategoria treningowo
Obuwszy w piątek nocną porą Specajnera w gładkie opony zamierzałem powtórzyć i przedłużyć trasę z poprzedniej niedzieli. Ale osamotniony, gdyż kolega wyjechał, sobotnim porankiem nie zwlekłem się z łoża.
W niedzielę, wypoczęty ;) i dodatkowo zmotywowany udziałem innego kolegi w Krwawej Pętli, wstałem ale nie tak wcześnie jak zakładały moje ambitne plany ;)
Skutkiem tego spóźniłem się i żona miała chęć założyć mi krwawą pętlę - na szyję :/
Opony fajnie suną po asfalcie, jednakowoż na takie przeloty baranek jest nieoceniony ze swoją mnogością pozycji dla rąk.
Powrót wyszedł mi prawie w całości pod wiatr więc finalnie wyplułem się z energii troszeczkę ;) Bardzo fajna jazda :D
W niedzielę, wypoczęty ;) i dodatkowo zmotywowany udziałem innego kolegi w Krwawej Pętli, wstałem ale nie tak wcześnie jak zakładały moje ambitne plany ;)
Skutkiem tego spóźniłem się i żona miała chęć założyć mi krwawą pętlę - na szyję :/
Opony fajnie suną po asfalcie, jednakowoż na takie przeloty baranek jest nieoceniony ze swoją mnogością pozycji dla rąk.
Powrót wyszedł mi prawie w całości pod wiatr więc finalnie wyplułem się z energii troszeczkę ;) Bardzo fajna jazda :D