Większa pętla do Warki ;)

Niedziela, 17 lipca 2011 · Komentarze(1)
Kategoria 100'etka
W czwartek powstał plan, który skrystalizował się w piątek. Zawiązała się również grupa chętnych która na miejsce zbiórki w niedzielę o 6:30 stawiła się w okrojonym (słownie trzech) stanie ;)
Pierwsze 65km pod wiatr ale ochoczo to łyknęliśmy rześkimi zmianami. Fajnie się sunęło po szerokim poboczu. Po skręcie na Warkę droga malowniczo zaczęła się fałdować a wiatr mniej przeszkadzać. Dojeżdżając do Warki mogłem myśleć tylko o kanapce z wędliną i pomidorem ;)
Na rynku w Warce uraczyłem się hotd-ogiem, który podniósł morale upadłe nieznacznie po analizie mapy wykazującej spory kawałek do domu :/
Droga do Góry Kalwarii też pofałdowana ale bez pobocza. Ruch samochodowy nieduży więc raczej sobie nie przeszkadzaliśmy ;)
W Górze widząc sznur wozów ciągnących na W-wę odbiliśmy na Konstancin. Po prawej malownicza dolina Wisły. W Kostancinie zignorowaliśmy objazdy i dobrze bo mieliśmy dla siebie całą, nowiutką, jezdnie nowej drogi ;)
W Powsinie wbiliśmy się na najstarszą znaną mi ścieżkę rowerową i lawirując w tłumie różnej maści rowerzystów/tek dotarliśmy do domów a konkretnie do dużego pokoju na kanapę ;D
Tak to się prezentuje:

Rozstając się kolejno stwierdzaliśmy że przesadziliśmy - musiałem to napisać żeby został ślad przed następnym ambitnym planem ;)
Do wieczora tylko jadłem, piłem i byłem spokojny ;)

Komentarze (1)

Dystans robi wrażenie szczególnie że nie jeździsz dalekich tras zbyt często, tempo też niczego sobie.

dodoelk 05:35 poniedziałek, 18 lipca 2011
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!