codzienność

Wtorek, 21 lutego 2012 · Komentarze(0)
Rano termometr wykazywał mróz. Natomiast Specjałówka wykazała focha w postaci flaka na przedzie. Podejrzewałem wszystko co najgorsze ale z opony wyjąłem zupełnie organiczny kolec jakiegoś wrogo nastawionego do cyklistów - krzewu.
Zmiana w zaciszu własnej piwnicy przeszła szybko i bezboleśnie, więc spiesznie ruszyłem na lód. Lodem, to już niespiesznie, więc uniknąłem zrzutki czy nawet nerwowego uślizgu.
Powrót w świetle dnia, szybki. Wiatr pod wieżą duł, ale w kierunku nie wbrew a nawet spolegliwym.
Na końcowym kawałku w Dolince minąłem się z policją patrolującą w T4 teren. Szczęśliwie udało mi się wskoczyć na ich szeroki ślad w śniegu i sprawnie mogłem ominąć lodowe pola ;)

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!