codzienność
Piątek, 11 maja 2012
· Komentarze(0)
Kategoria komunikacja
Dziś do roboty ścieżką przy torach. Rano ciepło i miło. Jamis fajnie leci po ścieżce. A wszelkie większe stopnie czy uskoki łyka. Amortyzator wszystko łyka a wielkie opony dodają pewności.
Powrót też przy torach. Z porannej ciepłoty po południu zrobił się upał. Wracałem w koszulce bez rękawów żeby spróbować wyrównać opaleniznę - ja Che pisała - negatywa pingwina ;)
Wieczoram musiałem jeszcze szybko wyskoczyć i odkryłem niechcący co Jamis lubi najbardziej. Ostre naparzanie na stojaka. Wysoka pozycja kierownicy i spory przekrok dają swobodę sprintu i luz w głębokich skrętach. Zębate opony dobrze trzymają się betonu i asfaltu.
Powrót też przy torach. Z porannej ciepłoty po południu zrobił się upał. Wracałem w koszulce bez rękawów żeby spróbować wyrównać opaleniznę - ja Che pisała - negatywa pingwina ;)
Wieczoram musiałem jeszcze szybko wyskoczyć i odkryłem niechcący co Jamis lubi najbardziej. Ostre naparzanie na stojaka. Wysoka pozycja kierownicy i spory przekrok dają swobodę sprintu i luz w głębokich skrętach. Zębate opony dobrze trzymają się betonu i asfaltu.