codzienność

Środa, 24 października 2012 · Komentarze(0)
Rano termometr skłonił mnie do zbrojenia jesiennego i naciągłem nadkolanówki oraz wiatrówkę. I bardzo byłem zadowolony z tego :)
Na Puławskiej widziałem mknące Lamborgini w kolorze pięknego pomarańczu, szybki był ale przez skrzyżowanie Puławska-Wałbrzyska przejechałem pierwszy Ja na Pompinie ;)
Powrót standardowy ostatnio tzn. Żwirkami do Racławickiej. Fajnie jest tak pocinać a i kierowcy miejsce robią i zauważają - miło. Tylko w Pompinie hamulców mniej i mniej coraz i pozostaje hamowanie silnikiem jeno więc strach jest i rośnie ;)

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!