Wpisy archiwalne w miesiącu

Październik, 2012

Dystans całkowity:470.49 km (w terenie 11.00 km; 2.34%)
Czas w ruchu:21:14
Średnia prędkość:22.16 km/h
Maksymalna prędkość:39.79 km/h
Liczba aktywności:22
Średnio na aktywność:21.39 km i 0h 57m
Więcej statystyk

codzienność

Czwartek, 18 października 2012 · Komentarze(2)
Wyż nasz nawiedził. Rano jeszcze mglisto ale po 9 słońce jak drut - takie warunki a człek w niewoli :(
Powrót w szarówce ale za to z testową lampą Cateye'a. Pierwsze wrażenia pozytywne - montaż mimo uprzedzeń bezproblemowy ale obawiam się o powtarzalność nakręcania na pasek. Światło jakie wydaje lampa jest mocne. NA drodze ponieważ było stosunkowo jasno tego nie widać tak dobrze ale jak wjechałem w tunel pod Puławską - czad. Przez chwilę przestraszyłem się że oślepiłem ludzi na końcu ale ich szczęście że byli odwróceni tyłem ;)

codzenność

Poniedziałek, 15 października 2012 · Komentarze(0)
Rano mglisto i szaro ale w południe wyszło słońce i wróciło lata :)
Powrót szybki - coraz większe miedzy mną i Pompinem zgranie występuje. Na grubszych oponach dzielności terenowo-miejskiej nabrał więc z mniejsza ostrożnością sobie poczynam. Parafinując Św. pamięci Babcie Bronię : "Ja jego lubię i on dla mnie wcale nie jest szkodliwy ;)"

codzenność

Piątek, 12 października 2012 · Komentarze(0)
Kategoria komunikacja
Rano jazda we mgle - niestety tak okulary biorą i parują :/ - kaszana a po kulku pierwszych jazdach było fanie...
Ścieżka przy torach w tej mgle wyglądała tak:



Powrót już w pełnym zachodzącym słońcu - miło :)

codzenność

Czwartek, 11 października 2012 · Komentarze(0)
Chłodno się zaczyna robić. Organizm jakoś powoli się przyzwyczaja a wręcz nie chce - piąta kolumna !! Chyba mu pójdę na rękę i jutro naciągnę podkolanówki a właściwie zakolanówki ;)
Powrót w okolicach - jakiś taki szybki mi się wydał. Pompino się wkradł w łaski na całego - na ostrym mam wrażenie że gram energii nie uchodzi - wszystko co wcisnę w korby, rower wydaje w prędkość - bardzo fajne uczucie :)
A tak wygląda zadowolony człowiek:

codzenność

Środa, 10 października 2012 · Komentarze(0)
Się robi chłodno. Zawierzając jednej w prognoz wieszczącej deszcz, rano pogniotłem się Pompinem - gdyż jako jedyny ma szczątkowe błotniki.
Ale nie spadło nic ani rano, ani w południe, ani na powrót. A dobrze, bośmy wracali wespół z Rafałem i fajne przeloty przez zatkane ulice nam wyszły :)
Na Racławickiej zaczęliśmy gonić gościa na kolarce z plastikowym wiadrem na plecach :) Szybki był aleśmy go doszli - na któryś z kolei światłach ;D
Fajny dokument z przeglądem zdjęć z 2012:
http://www.cyclingweekly.co.uk/fileBank/cycling_weekly_2/PDF/cw_photo_special.pdf

codzenność

Wtorek, 9 października 2012 · Komentarze(0)
Kategoria komunikacja
Rano zachęcony świecącym słońcem i suchością, dosiadłem Specajnera. Fajne jest takie żąglowanie rowerami, się człowiek nie nudzi. Na Specu ruszyłem wariantem terenowym, przez Smródkę, wałem i pod Puławską a potem kładką na Rzymowskiego i dalej do ścieżki przy torach. Fajna jazda.
Z roboty się musiałem zerwać wcześniej - w okolicach 14 w W-wie i okolicach takie warunki pogodowe do jazdy że powinna być ogłoszona amnestia dla pracujących bajkerów ;D
I trochę a propos - radosny film widziałem :

codzenność

Poniedziałek, 8 października 2012 · Komentarze(2)
Rano złapała mnie tuż pod robotą mżawka. Ale ponieważ cała droga pod wiatr była to rozgrzanym będąc, przyjąłem ją - tę mżawkę - z ochotą ;)
Powrót szybki, aczkolwiek więcej sobie obiecałem po poranynym wmordewindzie. Niestety pewnie tak będzie przez jakiś czas że rano pod wiatr a po południu z wiatrem nie bardzo.
Ujęło mię dziś takie oto foto:

codzienność

Czwartek, 4 października 2012 · Komentarze(0)
Bardzo miła i szybka jazda do i z roboty. Rano chłodno a po południu sucho i ciepło, nic tylko jeździć - tylko kiedy :(
Pompino powoli, z powrotem, zaczyna wkradać się moje łaski.

codzienność

Środa, 3 października 2012 · Komentarze(0)
Ciepło i parno z rana. Doskonałe warunki by sprawdzić czy nowe okulary parują ;) I na razie jestem zadowolony - krzywizna soczewek generuje lekki fałsz ale ujdzie. Jestem zadowolony. Powrót w nieśmiałym słońcu - miło :)