Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2013

Dystans całkowity:378.54 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:09:41
Średnia prędkość:23.41 km/h
Maksymalna prędkość:223.00 km/h
Liczba aktywności:19
Średnio na aktywność:19.92 km i 0h 52m
Więcej statystyk

starymi ścieżkami

Niedziela, 14 kwietnia 2013 · Komentarze(0)
Wykorzystałem bezpardonowo nadarzającą się okazje i ruszyłem do Ususa. Ponieważ z całej mojej stajni tylko Pompin ale mimo tego w 90% udało mi się zaliczyć wszystkie stare ścieżki. Popołudniem wiosna lekko powróciła i było miejscami malowniczo.
Stare Włochy się zmieniają powoli na plus. A Ursus w okolicach Faktory rozgrzebany w kierunku nowoczesności ;)
Czasami mi się udało fajnie rozpędzić. Przyjemnie się jeździ takimi pustymi ulicami :)

codzienność

Piątek, 12 kwietnia 2013 · Komentarze(0)
W nocy padało, ale rano nieśmiałe słońce i 10 na termometrze - czad!!
Powrót na mokro :/ Ale ciepły deszcz też ujdzie ;)
Coś takiego mi się marzy ...

codzienność

Czwartek, 11 kwietnia 2013 · Komentarze(0)
Rano jeszcze rześko. Ale powrót bajeczny. Gołe łydki, koszulka i wiatrówka - jest nadzieja :) Pod domem zaczęło kapać. Byle się wykapało do weekendu.

codzienność

Poniedziałek, 8 kwietnia 2013 · Komentarze(0)
Jest nadzieja!! Od rana słonecznie i ciepło :) Prawie cała trasa sucha. Tylko kawałek ścieżki wzdłuż dolinki zawalona śniegiem który pod osłoną cienia drzew utrzyma się jeszcze przez dni klika.
Ale nicto - cud malina - średnia wraca!

codzienność

Piątek, 5 kwietnia 2013 · Komentarze(0)
To była pierwsza chyba jazda tej zimo-wiosny że musiałem przeprowadzić kawałek rower z buta. Pompin tak się zapadał na rozmiękłym śniego-błocie że zwątpiłem.
Powrót miły - szybki. Po zmianie czasu robi się zawsze tak jakoś optymistycznie ;)
Rozbarwiał mnie ten obrazek a właściwie hasło :D

codzienność

Środa, 3 kwietnia 2013 · Komentarze(0)
Się umordowałem dziś. Solution już wypucowany do zwrotu, więc musiałem przeprosić Pompina. A ten obrażony zaczął powietrze puszczać - mimo że wcześniej trzymał w jedną stronę - aszzzkurrrrr . Nicto, zanim się przebrałem za pracownika, nowa dętka już siedziała i nie puściła dzień cały. Około 12 zaczął padać ... ŚNIEG!
Luz. Spodobało mi się foto ;)