codzienność

Piątek, 4 maja 2012 · Komentarze(0)
Kategoria komunikacja
Poranek taki bez ikry. Klima w robocie mi załatwiła katar i ból gardła. Ale po zasiądzięciu na siodło było lepiej. Wiatr mnie lekko pchał więc na luzie pociągnąłem kładką DDR'ową nad Rzymowskiego a potem do ścieżki przy torach. Brama na budowie niby zamknięta ale w sposób znikomy utrudniająca przedostanie się ;)
Miasto żyje leniwie, na drogach ruch samochodowy minimalny - fajnie :)
Powrót w lekkim opadzie. Wizytacja dwóch sklepów i sukces dostałem krótkie śruby do blatu i bloki SPD :)
A wieczorem gorączka i ból gardła - angina - orzeszkuwłoski!

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!