codzienność+

Piątek, 14 grudnia 2012 · Komentarze(0)
To była powtórka z poniedziałku tylko w odrobinę odwrotnej konfiguracji. Odebrałem wóz z serwisu i okrutnie zmarzłem. Krytyczny był moment powtórnego ruszenia, po wystudzeniu w w samochodzie. Rękawice kompletnie przestały sobie radzić na takim mrozie. Musiałem zastosować się to rad Marka Kamińskiego i strząchałem dłonie ;)
A Sikorski nęci dalej:

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!