codzienność

Wtorek, 18 grudnia 2012 · Komentarze(0)
W nocy nawaliło śniegu i ścieżka spod domu była zawalona. Pierwszy kilometr było fajnie. Później coraz mniej ;) Na ulicach breja. Ale są miejsca gdzie się ludzie sprężają i np. na Polach Mokotowskich jazda była super.
Powrót w marznącej mżawce. Widoczność przez okulary mocno spadła.
Spodobało mi się - oby do lata ;)

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!