Wpisy archiwalne w miesiącu

Październik, 2011

Dystans całkowity:486.52 km (w terenie 75.00 km; 15.42%)
Czas w ruchu:22:33
Średnia prędkość:21.58 km/h
Maksymalna prędkość:45.00 km/h
Suma kalorii:1144 kcal
Liczba aktywności:24
Średnio na aktywność:20.27 km i 0h 56m
Więcej statystyk

codzienność

Wtorek, 4 października 2011 · Komentarze(0)
Kategoria komunikacja
Rano miło, ciepło i słonecznie. Organizm daje delikatne znaki że wczorajszy squash nie spłyną po nim przy okazji prysznicu ;)
Powrót ścieżką przy torach. Na Raszyńskiej chyba pod wiatr było troszkę bo jakoś tak ciężej niż bym chciał, mi się jechało ;)
A na jutro pogodynka mówi że to koniec lata tej jesieni :(

po nocy na squash'a

Poniedziałek, 3 października 2011 · Komentarze(0)
Wieczorem squash'a. W godzinę wypociłem chyba tyle co na rowerze w 3 w słoneczny dzień. Powrót trochę dookoła przez puste ulice i ścieżki Ursynowa. Taki rozjazd i chillout ;) Jutro może coś pobolewać :?

codzienność

Poniedziałek, 3 października 2011 · Komentarze(0)
Kategoria komunikacja
Rano na Raszyńskiej podłączył się jakiś kolega-rowerzysta mi na koło i widząc jego cień pociągnąłem zdopingowany poniższego max'a. Pogoda robi dobrze więc oszczędzam Pompina przed zimą i radośnie pomykam ninerem.
Powrót ścieżką przy torach. Brama wyjazdowa z budowy otwarta, nie było potrzeby przeciskać się jak wczoraj rano ;)
Bardzo przyjemna jazda :D

Pętelka ścieżkami Warszawskimi

Niedziela, 2 października 2011 · Komentarze(0)
Zaczęło się że mnie telefon nie obudził. Pęcherz to zrobił ;) Szybki sms do Rafała który od 4min już na mnie czekał w punkcie zbornym. Ściągnąłem go pod dom a sam pospiesznie się zebrałem. Po 11min byłem na zewnątrz, ale bez licznika :/ Defy miał się sprawić jako jedyne urządzenie pomiarowe ale mu nie poszło :(
Plan był taki żeby wypić kawę w Macu na Młocinach. Dojazd ścieżkami rowerowymi ze skrótami terenowymi.
Poprowadziłem Rafała ścieżką przy torach. Przy pętli tramwajowej musieliśmy sforsować bramę na budowę zamkniętą w taki jakiś niezdecydowany i wręcz zachęcający sposób ;) Ścieżką dotarliśmy na Szczęśliwice gdzie zaliczyliśmy podjazd laskiem i zjazd drogą techniczną przy stoku.
Czasu niestety zabrakło więc po dojechaniu do Wisły przebiliśmy się na drugą stronę mostem Grota i ruszyliśmy na południe ścieżką przy rzece.
Swoją drogą chodnik na moście upstrzony latarniami w jednym miejscu nie puścił mojej szerokiej kierownicy ;) Za to zjazd z mostu, rynną fajny.
Pogoda fajna choć zanim dotarliśmy do domu słońcu nie udało się przebić przez chmury i mgłę ;)
GPS w telefonie ześwirował i musiałem ślad ręcznie dziergać ;)