Wpisy archiwalne w kategorii

komunikacja

Dystans całkowity:15918.74 km (w terenie 738.58 km; 4.64%)
Czas w ruchu:720:19
Średnia prędkość:20.92 km/h
Maksymalna prędkość:223.00 km/h
Suma podjazdów:357 m
Maks. tętno maksymalne:210 (116 %)
Maks. tętno średnie:141 (78 %)
Suma kalorii:13509 kcal
Liczba aktywności:941
Średnio na aktywność:16.92 km i 0h 48m
Więcej statystyk

codzienność

Wtorek, 12 czerwca 2012 · Komentarze(0)
Kategoria komunikacja
Ciepło. Do roboty wybrałem się ścieżką przy torach z odcinkiem specjalnym pod wiaduktem na Łopuszańskiej. Cóż testowanie opon to nie jest miłe zajęcie ;) Błoto, piach - fajnie ;)
Powrót tą samą drogą. Na kawałku tuż przed budową wystraszyłem panią wyjeżdżającą zza drzew z naprzeciwka. Krzyknęła i wyhamowała w krzakach. Prawdę mówiąc też się przestraszyłem ;)

codzienność

Poniedziałek, 11 czerwca 2012 · Komentarze(0)
Kategoria komunikacja
Po wczorajszym deszczowym wieczorze i nocy została ran mżawka, kałuże i powietrze przesiąknięte wilgocią - ta jak lubię ;) Po wczorajszych kilku podjazdach pod Kazurkę lekka ociężałość nóg a po szarpaninie na technicznych odcinkach taka tępość w ramionach ;)
Rano pod wiatr a po południu wiatr już nie robił :)

codzienność

Środa, 6 czerwca 2012 · Komentarze(0)
Kategoria komunikacja
Rano lekko pod wiatr. Powróciłem na standardową drogę do robo. Wzdłuż Smródki, tunelem pod Puławską, potem wzdłuż Rzymowskiego i Wołoskiej na Pola a stamtąd kładką - jakaż ona jest śliczna i się wijąca ;). Kawałek Filtrową a potem po partyzancku, czujnie zakazanym buspasem na Raszyńsiej. Od kilku dni Specajner mnie zaskakuje prędkościami ;)
Powrót przez Ujazdowskie i Belwederską gdzie maksa zaliczam. Bez dokręcania specjalnego bo z komputerem w torbie na nerach.
Zajechałem do Aibika na Mangalii odebrać koło do Pompina ale wychodzę z v-break'ami LX ;)
Przyjemna jazda mimo dodatkowego balastu :)

codzienność

Wtorek, 5 czerwca 2012 · Komentarze(0)
Kategoria komunikacja
Rano mając w pamięci odpalone już EURO'skie buspasy na Żwirkach, postanowiłem przetestować nowo-otwartą kładkę nad Wawelską. No i powiem ładna jest i miła w użyciu ;)
Powrót Raszyńską po buspasie - nie złapali ale strach był ;)
Potem jeszcze szybka transakcja z Alegrowiczem i powrót ścieżką przy torach. Mimo że Specajner obuty we wąskie opony to jazda fajna.
Pogoda, mimo braku słońca - rowerowo bez zarzutu ;)

codzienność

Poniedziałek, 4 czerwca 2012 · Komentarze(0)
Kategoria komunikacja
W nocy padało ale rano została tylko wilgoć. Dojazd do robo trasą wielkomiejsko-DDR'ową. Czyli Rolna-Puławska-Marszałkowska-Piękna-Koszykowa. Na Koszykowej spektakularny dzwon z dwóch samochodów. Zero ludzi, chyba karetka mijana przed chwilą była szybsza od policji.
Powrót na sucho. Temperatura troszeczkę wyższa więc przy tej wilgotności byłem cały mokry ...

krótko po okolicy

Niedziela, 3 czerwca 2012 · Komentarze(0)
Kategoria komunikacja
Pod pretekstem - jak zwykle ;) - zakupów - wyrwałem się do galmoku. Ale oczywiście nie najkrótszą drogą, tylko przez Poleczki, Cargo do Żwirki a potem z powrotem na 17 Stycznia i Cybernetyki. Krótka jazda odpaliła endorfiny i poprawiła psycho-fizyczność ;)

codzienność

Piątek, 1 czerwca 2012 · Komentarze(0)
Kategoria komunikacja
Zimno i mokro z rana. W ciągu dnia się przeciera za oknem i przez chwilę nawet suche jezdnie były. Powrót w wilgotnych jeszcze ciuchach i w lekkiej mżawce.

codzienność

Czwartek, 31 maja 2012 · Komentarze(0)
Kategoria komunikacja
Zaległy wpis. Co było rano - nie pomnę. Natomiast powrót był niecodzienny. Kupiłem małemu pierwszy rowerek - biegowy. I z nim na plecach jechałem z Nowolipek na Ursynów. Miałem sobie zrobić zdjęcie w tej funkcji towarowej alem zabył.

codzienność

Środa, 30 maja 2012 · Komentarze(0)
Kategoria komunikacja
Rano zimno. Przeprosiłem się z bandaną pod kask a i długopalczatki przyjął bym chętnie. Do roboty pod wiatr. Powrót powinien być po sprawiedliwości z wiatrem ale nie odczułem.

codzienność

Wtorek, 29 maja 2012 · Komentarze(0)
Kategoria komunikacja
Wpis zaległy tylko jeden dzień a ja już nie bardzo pamiętam co było ;)
Pamiętam że wróciłem w punkt, tuż przed deszczem.