Wpisy archiwalne w kategorii

komunikacja

Dystans całkowity:15918.74 km (w terenie 738.58 km; 4.64%)
Czas w ruchu:720:19
Średnia prędkość:20.92 km/h
Maksymalna prędkość:223.00 km/h
Suma podjazdów:357 m
Maks. tętno maksymalne:210 (116 %)
Maks. tętno średnie:141 (78 %)
Suma kalorii:13509 kcal
Liczba aktywności:941
Średnio na aktywność:16.92 km i 0h 48m
Więcej statystyk

codzienność

Poniedziałek, 28 maja 2012 · Komentarze(0)
Kategoria komunikacja
Powrót na Specajnera, który na cienkich oponach (700x40c) lata ;) W porównaniu z Jamim-Banitą, Specajner to ścigant. Ale w drugą stronę - nie za bardzo mi wychodzą szpanerskie stójki.
Powrót z wiatrem w plecy. Max na Żwirkach. Bardzo fajna jazda.
Fajny filmik rodzimej produkcji:
&hd=1

codzienność

Piątek, 25 maja 2012 · Komentarze(0)
Kategoria komunikacja
Chłodniej ale do jazdy idealnie. Jadąc przez parking koło HP na Smyczkowej, zadałem szyku na Banicie, agresywnie atakując ponad metrowy nasyp, bacznie obserwowany przez grono otaczające teamowy namiot serwisowy HP Sferis :) Banita tylko pyfnął a AKA'ki zmieliły lekko trawę ;)

codzienność

Czwartek, 24 maja 2012 · Komentarze(0)
Kategoria komunikacja
Rano, jadąc do pracy samowolną ścieżką wzdłuż Żwirki i Wigury, z daleka dojrzałem coś intrygującego. Po krótkiej pogoni doszedłem dziewczynę na segway'u. Wyglądała imponująco - leciała ze 25km/h, lawirując między nierównościami, zostawiając kurz i furkocząc spódnicą do kostek :) Ostatni odcinek do Rostafińskich, najbardziej nierówny, rozjeżdżony przez działkowców, przejechała bez zwalniania, efektem czego musiała podciągnąć troszeczkę bluzkę :D Ale ogólnie bardzo fajnie ;)
Powrót z Rafałem, którego namówiłem na przejażdżkę na Banicie. Trochę za duża rama ale mówił że fajnie ;)
Powrót z wiatrem w plecy - ciepło - nie upalnie - warunki takie że chciało by się tak na pół gwizdka jechać i jechać :)

codzienność

Środa, 23 maja 2012 · Komentarze(0)
Kategoria komunikacja
Od rana 20 stopni i słońce. Do roboty trochę pod wiatr.
Powrót przy 27 - pot chlapał ;) Po drodze wpadłem do Airbika na Mangalii żeby reanimowali Specajnerowego przedniago Avida juicy 3 bo Banitę będę musiał w końcu oddać :( a jak tu jeździć Panie ...
Dziś zarejestrowałem że ponad 300 km "nazad" wykręciłem 10tys. km na Bikestatsie. Normalka - magia liczb mnie jakoś omija ;)

codzienność

Wtorek, 22 maja 2012 · Komentarze(0)
Kategoria komunikacja
Rano robimy sesję zdjęciową do tekstu z testem Banity - lans na skarpie w parku Ujazdowskim ;)
Powrót ścieżką przy torach - upał. A Ja przeziębiony - co za kiła ...

codzienność

Poniedziałek, 21 maja 2012 · Komentarze(0)
Kategoria komunikacja
Miałem już odstawić Banitę. Szkoda mi było trochę pucowania ale niestety Specajner wisząc na haku się rozleniwił. Przedni hamulec się zapowietrzył :/
Powrót ścieżką przy torach. Jakaś taka po prawdziwych górach mniej zabawna ;)
Banitą fajnie się wywija łuki na kładce nad Rzymowskiego.

codzienność

Czwartek, 17 maja 2012 · Komentarze(0)
Kategoria komunikacja
Z prognoz wynika brak opadów i faktycznie rano sucho ach słońca brak. Cała jazda do roboty podwiatrz. Miejscami się kładłem na kierownicy Jamiego żeby nie przyjmować wszystkiego na klatę ...
Powrót natomiast w słońcu i miejscami z przyjemnym wiatrem po plecach.
Po drodze jeszcze z wizytą w Airbiku na Mangali bo jutro i w długi teren ruszam na Banicie a mi rura zmiękła na myśl że miałbym się wybrać bez gumy na zmianę lub łatek - a wszystko wyszło ;)

codzienność

Środa, 16 maja 2012 · Komentarze(0)
Kategoria komunikacja
Od rana deszcz. Szczęśliwie niezbyt intensywny a ja przygotowany ;) Resztki tylnego topika skleiłem taśmą - masakra. A że upału brak oraz niemoc odnalezienia letnich długopalczatek, ruszyłem w jesiennych rękawicach z membraną. Troszeczkę mi było łyso dopóki nie zobaczyłem, na mieście ludzi w wełnianych płaszczach;)

codzienność

Wtorek, 15 maja 2012 · Komentarze(0)
Kategoria komunikacja
Rano udało sie jeszcze na sucho dotrzeć do robo. Ale w ciągu dnia zaczęło siąpić a potem regularnie dżdżyć. Od wilgoci Hayesy Jamiego-Banity wyły jak ... coś strasznego ale skutecznie budziły przerażenie i popłoch wśród pieszych użytkowników DDR'ów. Jazda oczywiście bez grama błotnika więc sucho miałem tylko miedzy palcami stóp ;)
Geax AKA całkiem dobrze trzymają w zakrętach na mokrym asfalcie.