Przyjemnie - ciepło, słonecznie, sucho. Tylko jakiś na Pompinie przestaję znosić ścieżki polbrukowe - po deszczach się tak porozłaziły czy ja yaki wybredny po jeździe asfaltowej :?
Kolegę z pracy zauroczyła droga przez Kompinos i wymyślił trasę. Potem zaraził 4 innych - w tym mnie. I tak po szychcie (nie do końca przygotowany - tzn. bez dobrego pampersa i grama dętki na zmianę że o koniecznych narządziach nie wspomnę) ruszyliśmy. Pogoda bajeczna, wiatr raczej pomagał, okoliczności przyrody urzekające (zapach trawa znad przykoampinoskich łąk który od jakiegoś czasu kojarzy mi się z żubrówką ;) i kwitnące lipy ...) Zmienialiśmy się na czubie, zmienialiśmy się rowerami i grubymi żartami aż wróciliśmy do Warszawy z powrotem lecz od innej strony ;) A tak to się przedstawia na mapie :
PS. Moje pierwsza setka o 3 lat ;) A 4 w ogóle chyba. Ale pierwsza w tak doborowym towarzystwie :) PS2. Skład sprzętowy może być ciekawy: 2 szosowe single, 1 trekking z lemondką, 1 góral na terenowych oponach ;) i 1 rasowe ostre koło :D
Od kilkunastu już lat jestem poważnie zainfekowany ostrą cyklozą. Jeżdżę codziennie do roboty, okazjonalnie w weekendy. Mam epizody maratońskie (Mazovia MTB, Bikemaraton) i kilka rowerów. Udzielam się na stronach: www.team29er.pl i www.fatbike.com.pl.
Na bieżąco moje aktywności widać tu: https://www.strava.com/athletes/5079042