Ścieżką przy torach powrót mi się udał ;) Na budowie zaschnięte (na szczęście) już błocko - zero kurzu. Miło bo Specajner lśni czystością całej swej czerwieni :) Szybka jazda - fajnie :)
Chłodno ale przyjemnie :) Miejscami trafiłem na podwietrze. Trasa z podjazdem na Belwederskiej ale później ruszyłem przez plac Unii do Pól Mokotowskich. Rowerowy ruch na kładce nad Niepodległościami średnio wzmożony jeszcze ;) Bardzo fajna jazda :)
Wybrałem się (bezpardonowo wykorzystując okazję) dawno niejeżdżonymi ścieżkami na Specajnerze. Pierwsza dłuższa jazda w terenie na nowym rowerze. Ruszałem w pośpiechu bo zaczynał kropić deszcz a ja nie lubię ruszać w deszczu. Co innego jak zacznie padać w trakcie ;) Później deszcz mnie zrosił jeszcze kilka razy ale nawet to było przyjemne ;) Wiosna pełną gębą, zielone i żółte pola, woń różnego kwiecia i nawozu na polach :) Na polej drodze zając wpadł mi na trasę i uciekał na wprost kilkanaście metrów. Później drogę przeciął żuraw a nad Jez. Sawinda wielki myszołów (chyba ;) niskim lotem zaszczycił me oczy. Chciałem się wtarabanić na Bunielkę ale nie trafiłem (już mi się to przydarzyło ;) i tylko z oddali ją widziałem - następną razą ... A tak to wygląda na mapie:
Ujechałem się :) Specajner się sprawił. Kocie łby w Szarejkach nie były takie uciążliwe a na polnych rozrytych traktorami zjazdach wyłączał mi opory psychy ;) Super jazda :)
Ścieżką przy torach. Wcześniej na Lotników wskoczyłem na koło zielonego, bardzo ładnego singla (o rowerze mówię - bo człowieka nie znam ani ani ;D ) Bardzo fajna jazda :D
Za namową i pod pretekstem oglądania nowej atrakcji W-wskiej tzn. fontann na Podzamczu, powłóczyłem się w dobrym towarzystwie po nocnej W-wie. Ogólnie ładnie, sporo ludzi, również rowerzystów ;) Kulminacją była wizyta w obleganym Powiślu i spożycie Ciechana. Rozgrzany popołudniem przesadziłem troszeczkę z lekkością ubioru - chyba się organizm zemści ;/ Bardzo fajna jazda :)
Ciepło i szybko, bo słońce grzeje i zasiedziałem się za biurkiem ;) Wysyp rowerzystów różnej marki. Na polach plaża z pierwszymi amatorami kąpieli w bajorze włącznie :D
Super jazda! Wykradnąwszy 5 min w roboczogodzin ;) zaliczyłem jeden podjazd na Agrykoli. Dziś podjazd Belwederską ukończyłem zazipany ale bez dygotu - ciekawe czy to brak targetu na podjeździe :?
Super Jazda!!! Specajner poniósł mnie ścieżką przy torach ;) Ścieżka zaczyna troszeczkę tracić na atrakcyjności w tych pięknych okolicznościach pogody, gdyż jej okolice okazały się być miejscem opalania wątpliwej urody pań w bardzo średnim wieku oraz jednego brodatego indywiduum (wyrażenie klucz z Marka Piegusa ;) ...
Ciepło, miło, szybko. Na trasie wielu rowerzystów więc było kogo ścigać ;) Miałem znowu zaliczyć Agrykole ale pożyczałem pompkę koledze i zabrakło już czasu.
Od kilkunastu już lat jestem poważnie zainfekowany ostrą cyklozą. Jeżdżę codziennie do roboty, okazjonalnie w weekendy. Mam epizody maratońskie (Mazovia MTB, Bikemaraton) i kilka rowerów. Udzielam się na stronach: www.team29er.pl i www.fatbike.com.pl.
Na bieżąco moje aktywności widać tu: https://www.strava.com/athletes/5079042