Udało się z rana wykroić 5min dodatkowych i mogłem zaliczyć podjazd Belwereską i jedno kółko na Agrykoli. Nowa kierownica i chwyty baaaaaaardzo i podpasowały. Szeroka na 660 prosta kierownica, leciutko wypłaszczyła mi pozycję. A ergonomiczne, piankowe chwyty dają tak fajne podparcie dla rąk. Na tyle że nie brakuje mi rogów. Zobaczymy co będzie dalej. Bardzo fajna jazda :)
Powrót szybki. Miejscami ślady po deszczu, którego nie widziałem ;) Później jeszcze do Airbike na przegląd Specajnera. Nowy łańcuch - może się wyrwę w niedzielny ranek ??
Jak ja to lubię :D Znowu bezpardonowo wykorzystałem pretekst i pojechałem na Pragę, przez most Siekierkowski, wałem później Francuską i Waszyngtona i na koniec prosto jak strzelił Poniatowskim i Jerozolimskimi. Czad!! Taki wyciszony będę sobie siedział za biurkiem i klikał ;)
Mimo pośpiechu wybrałem ścieżkę przy torach. Wcześniej dzięki narzędziom kolegi uratowałem swój powrót na rowerze, wypinając uszkodzone ogniwo. Szybka, bardzo fajna jazda :)
Chłodno z rana. Ale się dobrze rozgrzałem napotykając na ścieżce koło galmoku pewnego kolegę którego nie chciałem odpuścić i pociągnęliśmy pod 42 na Wołoskiej :D Coś mi zaczęło przeskakiwać w napędzie i pod robotą dopiero się przyjrzałem co. Jedno ogniwo w łańcuchu się rozpięło :/
Od kilkunastu już lat jestem poważnie zainfekowany ostrą cyklozą. Jeżdżę codziennie do roboty, okazjonalnie w weekendy. Mam epizody maratońskie (Mazovia MTB, Bikemaraton) i kilka rowerów. Udzielam się na stronach: www.team29er.pl i www.fatbike.com.pl.
Na bieżąco moje aktywności widać tu: https://www.strava.com/athletes/5079042