Wpisy archiwalne w kategorii

treningowo

Dystans całkowity:4558.75 km (w terenie 577.00 km; 12.66%)
Czas w ruchu:192:37
Średnia prędkość:24.29 km/h
Maksymalna prędkość:58.68 km/h
Suma podjazdów:9307 m
Maks. tętno maksymalne:252 (163 %)
Maks. tętno średnie:151 (83 %)
Suma kalorii:100193 kcal
Liczba aktywności:85
Średnio na aktywność:59.98 km i 2h 15m
Więcej statystyk

Morning Ride

Sobota, 22 czerwca 2019 · Komentarze(0)
Kategoria treningowo, gravel
Drugi dzień naszego "zgrupowania".

Kierunek Biała Piska, gdzie zaplanowaliśmy klasyczną fotkę pt. "coffee ride".  I do tego miejsca wszystko odbyło się zgodnie z planem. Średnia piękna, wiatr bardziej pomagał niż przeszkadzał - ślicznie. Jednakowoż w drodze powrotnej, zachciało mi się przygód. 

Odbiliśmy w boczną drogę z pięknym asfaltem, która zmieniła się w dobrą szutrową, a później leśną brukowaną, polną nieutwardzoną. Aż w końcu znikła przy nasypie kolejowym. Przegosowaliśmy żę nie będzie to po męsku żeby wracać, więc ...

Na koniec tylko trzepanie butów, powrót na pierwotną trasę i na obiad ...

Tri Szwagier Morning Ride

Piątek, 21 czerwca 2019 · Komentarze(0)
Kategoria treningowo
Szybko było, gdyż Najmłodszy Adam treningowo potraktował tę jazdę. Na początku nawet dostawał od nas zmiany, ale potem już nie ;)

Chociaż na podjazdach sprinty szły równe. A na zjazdach konkursy najbardziej aerodynamicznej pozycji

Relive 'Tri Szwagier Morning Ride'


Mazowieckie kółko

Sobota, 15 czerwca 2019 · Komentarze(0)
W ramach przygotowań do Pierścienia 1000 Jezior, w którym udziału nie biorę, choć miałem. Jadą Michał, Bartek i Maciek. Maciek to rasowy ultras. Nam brakuje wiele, do poczucia że "damy radę".
Jednakowoż umawiamy się o 21, żeby zrobić kółko przez Mszczonów, Grójec, Warkę do Góry Kalwarii a na koniec do sypialni. Ale te końcowy etap to już indywidualnie.

Trasa zaplanowana niezbyt wnikliwie, prowadzi czasem na manowce, tym bardziej że w kilku miejsca "budowa w trakcie".
Nocna jazda jest taka jak sobie wymarzyłem. Ciepła, pachnąca kwiatem lipy i innego kwiecia. W pewnym momencie z widzimy błyski burzy. Ale jesteśmy przygotowani na ewentualny deszcz. Michał ma błotniki, Ja kurtkę przeciwdeszczową a Bartek prognozę pogody że nie będzie padało ;)

No i jego przygotowanie się sprawdziło :D
W Warce robimy dłuższy pit-stop. Gdy ruszamy zaczyna świtać
Góra Kalwaria - chcemy złapać troszeczkę wytchnienia przed ostatnią prostą, ale niespodziewany atak komarów skutecznie skraca postój.

Był plan na 200 km, ale trochę pościnaliśmy trasę, dostosowując do bieżącego samopoczucia. 
Dwie godziny snu pozwalają mi dotrwać do wieczora w stanie akceptowanego uczestnictwa w życiu rodzinnym ;)


Kampinos dookoła

Niedziela, 9 czerwca 2019 · Komentarze(0)
Zmiana dętki, ale w jakim świetle!! ;)Dziś jechałem jako kolega do towarzystwa ;) Michał chciał się sprawdzić przed Pierścieniem 1000 Jezior.
Umówieni w pierwszej wersji na start o 4:00, ale w sobotę wieczorem rura mi zmiękła i zlicytowałem na 5:00 ;)
Dziś będzie premiera, własnoręcznie przygotowanych batonów mocy :D
O 4:45 ruszam z domu, żeby po 3 minutach zrobić sobie postój na zmianę dętki przebitej na szkle - pozostałości po jakimś humanoidzie i jego gorączce sobotniej nocy ...
W międzyczasie (wymiany) dociera Michał i razem jedziemy na ślad. Mamy (ambitnie dość) zrobić większą pętlę dookoła KPN, trasą wytyczoną przez Maćka od  hopcyclig.net (note bene - polecam tego bloga ;)

Trasa świetna - południowo-wschodnia część to wiejskie klimaty - lubię. Odcinki przecinające Kampinoski Park z gładkimi asfaltami - lubię ekstremalnie. Kawałek Stara Dąbrowa - Dąbrówka, godzien jest jedynie zapomnienia i unikania. Z kolei okolice Truskawki - smakowite jak ... truskawki ;)
Sesja foto w trakcie jazdy
W Czosnowie ostatni popas w sklepie, wydaje się że jesteśmy już praktycznie w domu, a faktycznie do domu, a konkretnie do dużego pokoju, brakuje mi 30 km.
Obaj z Michałem jesteśmy już usatysfakcjonowani ;)  Ale też obaj, bez specjalnego umawiania, dokręcamy do 200 km, żeby satysfakcja miała uzasadnienie w liczbie ;)
Relive - Kampinos dookoła

Ratowanie weekendu

Niedziela, 26 maja 2019 · Komentarze(0)
Kategoria treningowo
Nie byłem w Lesie jakieś 3 tygodnie. Po deszczu zieleń eksplodowała. Moja ulubiona pora roku.

Afternoon Ride

Czwartek, 2 maja 2019 · Komentarze(0)
Kategoria treningowo
Przedłużony powrót z pracy. Przy okazji przećwiczyłem sobie trasę z Gassów do Wilanowa, ulicą Ruczaj. Mały ruch, dobre nawierzchnie - miło. Oczywiście wcześniej szutry nad Wisłą.

Budowa nowego mostu wygląda na zaawansowaną. Klasyczna pętla przez skrajne mosty, zrobi się tłusta :)

Morning Ride

Środa, 17 kwietnia 2019 · Komentarze(0)
Inauguracja synchronizacji ze Stravy! Mega że to ruszyło i tak sprawnie działa. Poranna dłuższa jazda przez Wilanów i szutry. Słońce grzeje, jest miło. :)

Kabackie ścieżki

Sobota, 3 marca 2018 · Komentarze(0)
W sobotę wygospodarowało się trochę czasu, co doprowadziło do ucieleśnienia się planu na kółko po Lasie Kabackim. Wszystko to się miało odbyć w pięknym słońcu, akceptowalnej temperaturze oraz warunkach zbliżonych do zimowych.
I wszystkie założenia się ziściły :) Kółko się udało. Dłonie i stopy przemarzły, ale warto było :)

Popołudniowe Gassy

Sobota, 6 stycznia 2018 · Komentarze(0)
Kategoria treningowo
Nie skorzystać z takiej wiosennej aury w styczniu, to byłby niewybaczalny błąd. Przyjemna jazda, przewietrzony umysł.

Nocne ubłocenie ...

Poniedziałek, 1 stycznia 2018 · Komentarze(0)
Dwa dni wcześniej umyłem rower, a na fali noworocznego optymizmu, dałem się namówić na nocne jeżdżenie po Lesie Kabackim. Jazda bardzo fajna. Szczególnie gdy jechałem w środku, mając drogę świetnie doświetloną, przez mocne lampy Piotrka i Michała.
Mam nadzieję że uda mi się doprowadzić rower do używalności w najbliższym czasie.