codziennośćx2

Piątek, 16 listopada 2012 · Komentarze(0)
Kategoria komunikacja
Oprócz normalnej trasy do roboty i z powrotem zaliczyłem jeszcze jazdę na prywatkę ;) W nocy mgła zaczęła się skraplać i miejscami było ślisko. Miasto w takiej zamglonej scenerii miejscami uroczo-klimatyczne. Szczególnie fajnie wyglądają oświetlone mosty, które z daleka są prawie niewidoczne a wraz ze zbliżaniem się do nich materializują jakby ;)

codzienność

Czwartek, 15 listopada 2012 · Komentarze(0)
Kategoria komunikacja
Fajna jazda. Sucho. Powrót ścieżką przy torach. Z Cateyem - super.
Elektryzująca reklama ;) :

codzienność

Środa, 14 listopada 2012 · Komentarze(0)
Kategoria komunikacja
Ponieważ się ostatnio pociłem jak mysz, więc dziś bez wiatrówki. Termometr pokazał 3 ale po rozgrzaniu było bardzo fajnie.
W drodze powrotnej przejechałem dróżką za bajorem a potem do tunelu. Cateye rządzi. Wszystko jak na talerzu widać. Szeroki, jasny, równomierny snop światła.
Z innej beczki - Mario Vicini w czasie Tour de France w 1937. Czysta moc na naturalnym paliwi ;)

codzienność

Wtorek, 13 listopada 2012 · Komentarze(0)
Kategoria komunikacja
Przysiągł bym że już tu coś pisałem ale wcięło ?? Po trackach wnioskuję że na Specajnerze i w obie strony ścieżką przy torach było ;)

codzienność

Poniedziałek, 12 listopada 2012 · Komentarze(0)
Kategoria komunikacja
Ciepło i sucho - wpis jak ze środka lata ;)
Bardzo przyjemna jazda do i z roboty.

trochę nadęte , ale o rowerze i pasji ;)

codzienność+

Piątek, 9 listopada 2012 · Komentarze(0)
Oprócz standardowego tripu dom-praca-dom udało mi się, pod pozorem zwrotu nieudanego zakupu, wykonać wieczorną jazdę do Centrum. Oczywiście można metrem ale to takie, jakieś - niewygodne. Trzeba bilet kupić. I to w dwie strony!
A tak bardzo fajna jazda mi się udała. Ciepło (jak na listopad:) i sucho tylko baterie padły. W drodze z roboty do dom - w Cateye'u a w drodze powrotnej z Centrum do dom - cińskim Cree ;)
Fajny film:

codzienność

Czwartek, 8 listopada 2012 · Komentarze(0)
Silny wiatr i miejscami w twarz. Ciepło i udało się na sucho.
W drodze powrotnej, na Raszyńskiej jeszcze wskoczyłem na koło jakiemuś rowerzyście. Powiozłem się do Banach a potem dałem zmianę, dokąd nie wiem gdyż nie upilnowałem i przypadkowy kolega mi znikł.
Cateye zaczyna czerwienią sygnalizować głód.

codzienność

Wtorek, 6 listopada 2012 · Komentarze(0)
Silny wiatr od rana. Ale z takiego kierunku że raz pomagał a za chwilę "w twarz". Fajnie że na sucho się udało.
Fajny film widziałem ;)

codzienność

Poniedziałek, 5 listopada 2012 · Komentarze(4)
Mokro i ciepło - choć to nie lato ;) Może nie tak bardzo ciepło ale baaardzo mokro. Ciuchy mimo że wstawione do "suszarni" nie doschły. Skarpety ani, ani ...
I sama prawda na obrazku: