codzienność

Środa, 3 października 2012 · Komentarze(0)
Ciepło i parno z rana. Doskonałe warunki by sprawdzić czy nowe okulary parują ;) I na razie jestem zadowolony - krzywizna soczewek generuje lekki fałsz ale ujdzie. Jestem zadowolony. Powrót w nieśmiałym słońcu - miło :)

codzienność

Wtorek, 2 października 2012 · Komentarze(0)
Dzisiejszy dzień to alter ego wczorajszego. Wczoraj rano słonce - wieczorem słotna jesień. A dziś rano ciepło i dżdżyście a po południu słonecznie i radośnie.
W drodze powrotnej, na placu Zbawiciela kierowajca toyoty podbił mi tętno nielicho gdyż próbował się wpić na rondo bez zatrzymywania - no, Ja na Pompinie łącznie ważąc ok 110kg byśmy go nie zatrzymali ... Ostatecznie Pan obłożony moją ekskomuniką oraz wyraźnym samo-zjebem się zatrzymał i mogę teraz spokojnie pisać ...

codzienność

Poniedziałek, 1 października 2012 · Komentarze(1)
Kategoria komunikacja
Się dziś słabo ogarnąłem i wracałem po ciemku w ciemnych okularach w deszczu bez grama błotnika, ale ze światłami ;)
Jak na takie warunki to sporo rowerzystów jeździ - ciekawe jak długo - może jakaś przyspieszona ewolucja w W-wie nastąpiła ??
Dziś zerknąłem do "Twoje Stylu" na artykuł poradnikowy dla Pań-Kierowców. A tam stoi że: rowerzystów jest coraz więcej i choć powinni jeździć po ścieżkach rowerowych to czasami "muszą" zjechać na ulicę i co wtedy ?? Nie doczytałem ale zaczęło się na granicy mojego dobrego smaku ;)

wieczorno-niedzielnie

Niedziela, 30 września 2012 · Komentarze(0)
Pierwsze użycie nocnej lampki po kilku-miesięczenej przerwie. Przyjemna jazda, chłodniej niż ostatnimi jazdy, ale przyjemnie. Krótka jazda na zamknięcie września.

codzienność

Czwartek, 27 września 2012 · Komentarze(0)
Kategoria komunikacja
Zaległy wpis. Tyle się dzieło poza rowerem że z jazdy pamiętam - nic.

codzienność

Środa, 26 września 2012 · Komentarze(0)
Kategoria komunikacja
Zaległy wpis. Tyle się dzieło poza rowerem że z jazdy pamiętam - nic.

codzienność

Wtorek, 25 września 2012 · Komentarze(0)
Kategoria komunikacja
Rano niezbyt zimno. A po południu sam miód. Ciepło na 19, wiatr w plecy i szybki lot ścieżką przy torach.

Pętla po Kampinosie

Sobota, 22 września 2012 · Komentarze(0)
Plan wycieczki zaiskrzył w piątkowy późny poranek w robocie, w miłym świetle słonecznym. Nic dziwnego bo wieczorem zignorowałbym wszelkie tego typu propozycje ;) Proces kompletowania squad'u się rozpoczął ale nie rozbuchał bo ostatecznie stanęło na trzech ;)
Rano wypadłem z domu spóźniony wprost na świetny wschód słońca. Niestety po wyjściu z metra na Młocinach już go nie było. Nawet nie jest zimno - pewnie dlatego że startujemy z wiatrem.
Nicto, ruszyliśmy w kierunku KPN'u na czuja gdyż początkowo znajdowaliśmy się poza mapą ;) Na czuja ale w punkt! Michał który dla wygody pozostałych, bezwiednie (jako właściciel mapy ;) zostaje Nawigatorem :) I wywiązuję się dzielnie gdyż nie gubimy się właściwie w ogóle.
Trasa super. Kawałek czerwonym szlakiem znamy bo robiliśmy go rok temu tylko w przeciwnym kierunku. Jedziemy ubitymi drogami lub wąskimi singlami wijącymi się między drzewami. Super jazda. W Roztoce mamy punkt zwrotny - robimy siku i ruszamy z powrotem zielonym szlakiem.

Mimo żelaznych racji w postaci czekolady ;) w pewnym momencie czuję słabość. Dzięki Najwyższemu za dwa żele, które zgodnie z obietnicą na opakowaniu "szybko mnie kopnęły"
Docieramy w końcu do cywilizacji i na znajome dla mnie ścieżki i sprawnie przebijamy się przez Stare Babice i Janów na Łosiowe Błota. Tutaj Michał uznaje że dalej mu z nami nie po drodze więc odbija w kierunku domu a dokładnie dużego pokoju. A ja z Rafałem, przez Bemowo, pod wiatr, z coraz mniejszą werwą przebijamy się do swoich dużych pokoi.
Przy Malmoku rozdzielamy się i na oparach docieram do dom.

Podsumowując - bardzo udany wypad. A Kampinos ma ogromy potencjał :)

codzienność

Piątek, 21 września 2012 · Komentarze(0)
Kategoria komunikacja
Rano powiało chłodem :) Ale miło słońce przyświecało.
Powrotna droga baardzo miła. 16 stopni - słońce i zapach wczesnej jesieni.

codzienność

Czwartek, 20 września 2012 · Komentarze(0)
Kategoria komunikacja
Po wczorajszych 800km we wozie poranek nie był zły. Za to w środku dnia zaliczyłem taki zjazd formy psychicznej że czułem się jak Kasprzak który wciągnął taśmę ;) Ale powrotna jazda mnie ożywiła :)