Wpisy archiwalne w kategorii

nocną porą

Dystans całkowity:3557.83 km (w terenie 927.70 km; 26.07%)
Czas w ruchu:174:30
Średnia prędkość:20.16 km/h
Maksymalna prędkość:81.58 km/h
Suma podjazdów:16823 m
Maks. tętno maksymalne:169 (98 %)
Maks. tętno średnie:132 (75 %)
Suma kalorii:79083 kcal
Liczba aktywności:52
Średnio na aktywność:68.42 km i 3h 29m
Więcej statystyk

codzienność+

Czwartek, 8 sierpnia 2013 · Komentarze(0)
Na okoliczność wieczornej lanserki na mieście, postanowiłem odkurzyć Pompina. Ostatnia jazda na nim miała miejsce w kwietniu, więc potrzebowałem chwilki żeby go uruchomić. Ale się udało, z nowymi oponami z odblaskami wygląda ... ostro ;)
Rano już jest ciepło, ale po robocie to już masakra. Punkt zborny pod Kopernikiem wyposażony był jak podejrzewałem w natrysk ;) Super sprawa.
W kompletnym sześcio-osobowym peletoniku, mocno spacerowo ruszamy pod fontanny. Niestety tutaj obowiązuje "zakaz wchodzenia" więc przez Gdański ruszamy do Temat Rzeka. Na ścieżce przy Wiśle, w otoczeniu zieleni temperatura zaczyna być ludzka.
Ogólnie miejscówka fajna ale bez przesady.
Potem zapada decyzja o powrocie przez Powiśle PKP. Bardzo fajna miejscówka. Rozłożeni na leżakach leniwie sączymy lite drinki - jest miejsko i klimatycznie ;)
Podczas powrotu do domu, znowu zaliczam "prysznic". Nocna jazda po nowych asfaltach na Pom[pinie jest jak zwykle, fajne, szybkie i super ;)
Jest również wola na powtórkę niebawem.

Do domu

Sobota, 11 maja 2013 · Komentarze(0)
Rowerowy powrót do domu, połączony z treningiem szwagra ;) Z Targówka na Ursynów ścieżkami rowerowymi. Bardzo przyjemnie - wiatr w plecy, początkowo sucho ;) Niestety na jakimś krawężniku 1 calowe opony w rowerze szwagra zaliczyły klasycznego bite snake'a i mieliśmy kilometrowy spacerek ...

pętelki po dzielni

Poniedziałek, 29 kwietnia 2013 · Komentarze(0)
Kategoria nocną porą
Na przesuniętym do sekcji szosowej, szwargowym specu hardrocku. Jazda testowo - sprawdzająca. Na 1" oponach fajnie śmiga.

codzienność

Piątek, 7 grudnia 2012 · Komentarze(0)
Ponieważ nie było czasu żeby załatać Dętkę w Pompinie kolejny dzień na śniegu Specajnera. Do roboty i z powrotem ścieżką przy torach. Powrót dość nocną porą ale bajeczny. Raz że po imprezie a dwa że po świeżym śniegu. Właściwie nie musiałem włączać Cateye-Elki bo widno i wszystko widać.
Foto ukazuje ścieżkę przy torach w scenerii zimowej, mimo kalendarzowej jesieni:

codzienność+

Piątek, 9 listopada 2012 · Komentarze(0)
Oprócz standardowego tripu dom-praca-dom udało mi się, pod pozorem zwrotu nieudanego zakupu, wykonać wieczorną jazdę do Centrum. Oczywiście można metrem ale to takie, jakieś - niewygodne. Trzeba bilet kupić. I to w dwie strony!
A tak bardzo fajna jazda mi się udała. Ciepło (jak na listopad:) i sucho tylko baterie padły. W drodze z roboty do dom - w Cateye'u a w drodze powrotnej z Centrum do dom - cińskim Cree ;)
Fajny film:

wieczorno-niedzielnie

Niedziela, 30 września 2012 · Komentarze(0)
Pierwsze użycie nocnej lampki po kilku-miesięczenej przerwie. Przyjemna jazda, chłodniej niż ostatnimi jazdy, ale przyjemnie. Krótka jazda na zamknięcie września.

Jamis po raz 1

Środa, 9 maja 2012 · Komentarze(0)
Pierwsze km na Banicie- taki Jamis Exile Comp dostał codename ;) Za wygląd głównie. Perszeron to koń zimnokrwisty czyli silny, masywny i jednocześnie spokojniejszy mniej temperamentny. Przez zwartą, zbudowaną z rur o potężnych przekrojach ramę.
Redaktor Śmieszek wydając mi Exila określił go jako ścieżkowca. I faktycznie rower bardzo fajnie skręca, szybko reagując na balans ciałem.
Inna obserwacja to sztywny widelec lub inaczej sztywność całego zestawu widelec osadzonego w potężnej zwężanej główce (1.5 - 1 1/8”)
Mój pierwszy rower bez "skarżenia" Shimanem ;)

codzienność +

Środa, 11 kwietnia 2012 · Komentarze(0)
Rano chłodno ale słonecznie. Aczkolwiek ciemne chmury próbowały popsuć ogólny odbiór okoliczności przyrody. Wiatr przyjemnie pchał - ogólnie miło :)
Powrót w słońcu i wiosennej temperaturze, ścieżką przy torach. Wiatr dawał z takiego kąta że zupełnie nie przeszkadzał.
Wieczorem squash - co i rusz napotykałem ludzi w stanie ochu..jenia. Najpierw dwóch mośków w samochodach, którzy tak niechcący mogli mnie trafić a potem człowieczek zawiany z letka postanowił rączo przebiec przez ulicę. Miał szczęście bo dałem radę wyhamować i trafiłem go na tyle niemocno że nie przywalił głową w asfalt. Pomogłem mu wstać i oddałem w ręce jego kolegi, który go wyzwał od pijaków.
Że po tym wszystkim, spokojnie już i bez przygód wróciłem do domu, to chyba modelowy objaw sprawiedliwości nadnatury ;)
I jeszcze na koniec -następna miejscówka na urlop ;)

Dojazd do okrągłej szóstki

Sobota, 19 listopada 2011 · Komentarze(2)
Kategoria nocną porą
Udało mi się wyrwać pod pretekstem zakupów ;) Więc najpierw do galmoku a potem do domu przez Kabaty. Od jakiegoś czasu choruję na czołówkę ale postanowiłem sprawdzić jak to jest bez :) Przejechałem granicą lasu i wałem na tyłach metra. Fajnie, da się jeździć na samej lampce choć na zakrętach fajnie by było doświetlać z czoła. Na wale za metrem jaśniej niż na ścieżce na Ursynowie ;)
Bardzo fajna jazda :D

wieczorowo - squashowo

Poniedziałek, 7 listopada 2011 · Komentarze(0)
Na squasha zabrałem Pompina gdyż rowery stoją na zewnątrz i o Specajnera się lękam ;) Kolega co tydzień temu pauzował rozjechał mnie i powrót był relaksacyjno-chilloutowy :) Oj, będzie mnie wszystko bolało jutro, bo już teraz ledwo kulasami powłóczę ;D