Wpisy archiwalne w kategorii

na ostro

Dystans całkowity:2057.79 km (w terenie 4.00 km; 0.19%)
Czas w ruchu:91:11
Średnia prędkość:21.32 km/h
Maksymalna prędkość:223.00 km/h
Liczba aktywności:100
Średnio na aktywność:20.58 km i 0h 58m
Więcej statystyk

na squash'a i z powrotem

Środa, 25 kwietnia 2012 · Komentarze(0)
Wieczorna jazda na squash'a. Powrotna droga mi się wydłużyła nieco. DDR'y puste, ulice puste. Powietrze rześkie i miejscami pachnące wiosną - miło :)

codzienność

Czwartek, 29 marca 2012 · Komentarze(4)
Ranek dzisiejszego dnia nie był przyjemny ...
Po obudzeniu zastałem swój flagowy, rower Specajnera w strugach deszczu na balkonie - o ja głupia ci.. Później musiałem odszukać błotniki dla Pompina w sztrasznym miejscu zwanym "moja piwnica". Pompin wybudzony brutalnie wczoraj, ze snu zimowego z okazji nocnej jazdy na squash'a - nie jest w świetnej formie. I znowu - mea culpa. Szczęśliwie deszcz szybko przeleciał i wyjrzało słonko. Ja natomiast doszedłem do obserwacji że wczorajszy posquashowy chillout, załatwił mi katar - norzeszur... Jazda do roboty oczywiście pod wiatr :/
Powrót. Wstrzeliłem się w okienko bezopadowe - fajnie.
Pompin zrzucił dwa razy łańcuch na wybojach, jakby chciał powiedzieć : " ok, twardy jestem, odporny, ze swoim grubym łańcuchem i ostrym kołem ale też mi się chwila serwisu należy, k..wa!"
Jadąc, rzadko oglądam mijanych facetów - jeżeli już to ich rowery, więc mogłem przeoczyć i nie zauważyć. Wy uważajcie - celebryci są wśród nas ;)

codzienność

Poniedziałek, 16 stycznia 2012 · Komentarze(0)
Śnieg za oknem się bielił już od wczoraj. Niestety Specjałówki nie udało mi się wykończyć więc ruszyłem na ostrym Pompinie z gładkimi oponami.
Ruszyłem mocno ostrożnie i udało mi się dojechać do roboty bez poślizgów, tylko w jednym miejscu na nierównym lodzie mnie troszeczkę zakolebało ;)
Prognozy straszyły mrozem -6 ale ostatecznie jest około -2, a tylko wiatr odczuwalną dość obniżał ;)
Powrót po ciemku ale od śniegu jasno ;) Fajnie się jechało po ubitych odcinkach. DDR'y jak zwykle na ostatniej kolejności odśnieżania - na wiosnę ...
W drodze powrotnej zaliczyłem dwa uślizgi tylnego koła. Na szczęście bez przyziemienia ;)

codzienność

Piątek, 13 stycznia 2012 · Komentarze(0)
Dziś sobie pospałem ;) Prawie do 9 ... Chłodniej, szczególnie że wiatr potrafił zaduć konkretnie. I wywijał też nieźle. Ponieważ rano było dość późno to jechałem w fajnym jasnym świetle dnia - takim mnie optymizmem natchnęła ta aura. Powrót też z różnym wiatrem ale na tyle nieuciążliwym że ostatnia prosta ścieżką wzdłuż Rzymowskiego z silnym wiarto-pchnięciem w plecy sprawia niezwykłą małą radość ;)

codzienność

Czwartek, 12 stycznia 2012 · Komentarze(1)
Po wczorajszym squash'u organizm taki ospały z rana, rozruch powolny dość ;)
Powrót w lekkim wietrze i wilgoci - ciepło i przyjemnie.
Bardzo fajna jazda :)
PS. Na FB trafiłem na taki film wstawiony przez Airbika:

niby reklama ale motywująca i trafia w target ;)

codzienność

Środa, 11 stycznia 2012 · Komentarze(0)
Jazda fajna bez szczególnych zdarzeń. W drodze powrotnej na początku Rzymowskiego wiatr usilnie mi robił wbrew ale tylko chwileczkę. Ogólnie bardzo przyjemna jazda ;) Na Rolniej zaczynają testować światła drogowe - podobno w lutym moją otworzyć wiadukt.

codzienność

Wtorek, 10 stycznia 2012 · Komentarze(0)
Chłodno ale bez deszczu. Mżawka ustała zanim ruszyłem. A ruszyłem z kopyta bo spóźniony byłem na medycynę pracy. Wszystko poszło ok i dostałem gwarancje przydatności dla firmy na cztery lata ;)
Działające hamulce znacznie poprawiły stan mojej psychy po wczorajszym awaryjnym hamowaniu na rondzie ...

codzienność +

Poniedziałek, 9 stycznia 2012 · Komentarze(0)
Rano chłodno bo pod wiatr prawie całą drogę do roboty. Powrót pchany wiatrem fajny, może z wyjątkiem awaryjnego hamowania z zeskokiem i na czerwonym tuż przed ruszającą falą :/ Sytuacja na tyle mnie poruszyła że postanowiłem wieczorem reaktywować hamulce ...
Po powrocie, wieczorem jeszcze pokręciłem jeszcze "załatwiając sprawy" w okolicy i stąd codzienny dystans plus ;)
PS. W czasie długiego weekendu popracowałem nad Specjałówką i stanęła na kołach łącznie z hamulcami - może zdążę przed śniegiem :?

codzienność

Czwartek, 5 stycznia 2012 · Komentarze(0)
Bez opadów i wietrznie. Kierunek taki że ani do, ani z roboty, ani nie przeszkadzał ani nie pomagał. Czyli taki silny chwilami ale aniani ;)

codzienność

Środa, 4 stycznia 2012 · Komentarze(0)
Wpis zaległy i chyba nic specjalnego się nie wydarzyło i zlewa mi się historia tej jazdy w szarości codzienności ;)