Rano złapała mnie tuż pod robotą mżawka. Ale ponieważ cała droga pod wiatr była to rozgrzanym będąc, przyjąłem ją - tę mżawkę - z ochotą ;) Powrót szybki, aczkolwiek więcej sobie obiecałem po poranynym wmordewindzie. Niestety pewnie tak będzie przez jakiś czas że rano pod wiatr a po południu z wiatrem nie bardzo. Ujęło mię dziś takie oto foto:
Bardzo miła i szybka jazda do i z roboty. Rano chłodno a po południu sucho i ciepło, nic tylko jeździć - tylko kiedy :( Pompino powoli, z powrotem, zaczyna wkradać się moje łaski.
Ciepło i parno z rana. Doskonałe warunki by sprawdzić czy nowe okulary parują ;) I na razie jestem zadowolony - krzywizna soczewek generuje lekki fałsz ale ujdzie. Jestem zadowolony. Powrót w nieśmiałym słońcu - miło :)
Dzisiejszy dzień to alter ego wczorajszego. Wczoraj rano słonce - wieczorem słotna jesień. A dziś rano ciepło i dżdżyście a po południu słonecznie i radośnie. W drodze powrotnej, na placu Zbawiciela kierowajca toyoty podbił mi tętno nielicho gdyż próbował się wpić na rondo bez zatrzymywania - no, Ja na Pompinie łącznie ważąc ok 110kg byśmy go nie zatrzymali ... Ostatecznie Pan obłożony moją ekskomuniką oraz wyraźnym samo-zjebem się zatrzymał i mogę teraz spokojnie pisać ...
Sucho. Ale że pogoda niepewna ruszyłem znowu na Pompinie. Niestety odegrał się za brak zainteresowania ostatnimi czasy i lewy pedał stanął. Nie wpina się i słabo obraca. Ktoś na bs wstawił ten film z komentarzem że obejrzał 10min i szalał jak wariat po mieście. Ja też obejrzałem pierwsze 10min i w drodze powrotnej bałem się bardziej niż zwykle ;)
Rano jeszcze ciepło i jazda w mgiełce - nawet tak lubię. Ale powrót już w deszczu. Temperatura spadła do 11 i gołe paluchy zmarzły. Fajny film widziałem - nie na temat ale zabawny:
Miał być deszcz więc się otrzepałem z kurzu Pompina. Jak zawsze po przerwie, początki nerwowe ale jazda energetyczna. A tak wygląda plan na sobotę ;) #lat=50.824046683497&lng=21.16769&zoom=12&maptype=ts_terrain o ile pogoda dopomoże ...
Rano jazda w mżawce ale ciepło. Po drodze napotykamy się z Rafałem i realizujemy Jego "pierwszy raz" kładką nad Wawelską. Fajnie płynie nią woda, podjazd strugą ;) Powrót w pełnym słońcu ale z lekkim wkur..em gdyż na parkingu po robocie Pompin powitał mnie kapciem w tyłu - jak mawiają rodowici Turcy "this is catastrophe!!!" Na szczęście, Rafał uratował mnie pompką ( po raz kolejny ;) i dodymając dwa razy doleciałem dodom ...
Rano chłodno. Poniewż Specajner doborywa po Ełckiej Mazovii przeprosiłem Pompina. Dostał nowe przednie koło i ładnie jechał. To takie radosne wskoczyć na swój stary-nowy rower ;) Na cieniutkich oponkach zawsze mam takie uczucie lekkości ;) Niestety w drodze powrotnej dętka na przedzie puściła :(
Po wczorajszej awarii Specajner musi pauzować. Tedy obłaskawiwszy z lekka zaniedbanego ostatnio dość Pompina (napięcie łańcucha + czyszczenie go + oliwienie) ruszyłem na wprost przez nową ścieżkę wzdłuż Rolnej. Jakiś czas temu, jeszcze chyba jesienią, po raz pierwszy podziwiawszy solidne ogrodzenie między DDR'em a chodnikiem, zarzuciłem (retoryczne, niestety) pytanie czy piesi i tak się przedostaną? I dziś słowo ciałem się stało w osobie jakiegoś młodocianego indywiduum. Dalej dobiłem do Puławskiej, i do jej zdewastowanej przez budowniczych jakieś instalacji, ścieżki. W sumie mi się jechało spokojnie i miło, ale po drodze widziałem nieśmiertelnego na Ducatim na którego nastawać próbował szybki w taxi oraz smutną grupkę przy dwóch potłuczonych autach na Pięknej ... W czasie roboty telefonicznie udało mi się opracować plan naprawczy korby. Ale zanim go zrealizował, spełniłem obietnicę okazania ścieki przy torach koledze z pracy, który ujeżdża Gianta Trance'a. Pompin dość dzielnie zniósł nierówności tylko się zemścił na końcu, bo zwlekał z wypięciem buta z spd'a i ja mam zdarte kolano - orzeszkuwłoski ... Na koniec zwieńczona sukcesem wizyta w airbike'u i do dom. I o 23:55 Specajner w 95% jest zdatny do użycia ;)
Od kilkunastu już lat jestem poważnie zainfekowany ostrą cyklozą. Jeżdżę codziennie do roboty, okazjonalnie w weekendy. Mam epizody maratońskie (Mazovia MTB, Bikemaraton) i kilka rowerów. Udzielam się na stronach: www.team29er.pl i www.fatbike.com.pl.
Na bieżąco moje aktywności widać tu: https://www.strava.com/athletes/5079042