Jacek wytyczył trasę do Góry Kawiarni inną niż zazwyczaj. Za pomocą RideWith GPS, korzystając ze znanych z Szuter Mastera dróg i ścieżek, mieliśmy się prawą stroną Wisły (w znacznym oddaleniu jednakowoż) przebić do Góry Kalwarii na kawę, a potem na obiad do domu. W okolicach Józefowa przejeżdżamy przez klimatyczne uliczki, przebiegające obok starych drewnianych domów, które w czasach świetności musiały robić wrażenie. Teraz też robią, lecz o zabarwieniu raczej negatywnym - wielka szkoda. Singiel wzdłuż Świdra świetny. Ścieżka zasypana liśćmi, więc raczej jazda ostrożna. Przemysłowe "przedmieścia" Otwocka - żałość i przygnębienie. Na szczęście wpadamy do Mazowieckiego Parku Krajobrazowego i na drogach za szlabanami jest pięknie. Tam gdzie mogą wjeżdżać auta, piaszczysta masakra. Po przecięciu drogi krajowej, lecimy już tylko asfaltami. Mimo kolejki w Górze Kawiarni, Jacek kawy odpuścić nie chce ;) Dodatkowa porcja cukru się jednak miała przydać. Na drodze do Warszawy spory ruch rowerowy. Doganiamy ścinając trochę trasę po szutrach, drugą grupę PRO-siaki Team. Jednak tempo jest dla Jacka zbyt rekreacyjne, więc odpala manewr wyprzedzania, ja łapię koło i lądujemy na Gassach. Później decydujemy się ruszyć wałem do Konstancina a potem dokręcić trochę lasem. Ale to już był błąd, to na drogach w Kabackim, tłumy.
Niewielkie zachmurzenie, 5°C, Odczuwalna temperatura 2°C, Wilgotność 96%, Wiatr 4m/s z PłdPłdW - Klimat.app
Po deszczowym weekendzie spędzonym na psuciu i naprawianiu rowerów, musiałem się ruszyć. Słońce w ciągu dnia zachęcająco świeciło, zawsze to pozytywnie dział na moje morale. Postawiony w stan używalności po raz kolejny Grade, wymaga ponownego przyzwyczajenia na nowo. Oczywiście po moim serwisowaniu, konieczne są poprawki, ale ogólnie jeździć się da ;) Więc jeździł będę, aż do powrotu Kody. Kiedy to będzie - nie wiadomo ... Bezchmurnie, 8°C, Odczuwalna temperatura 5°C, Wilgotność 77%, Wiatr 3m/s z PłnPłnZ - Klimat.app
Szybka (jak to z Jackiem zwykle bywa) pętla w większości szosowa, gdyż po ostatnich deszczach wjazd do lasu trzeba by zakończyć wielkim myciem. Duże zachmurzenie, 9°C, Odczuwalna temperatura 8°C, Wilgotność 86%, Wiatr 2m/s z PłnPłnZ - Klimat.app
"Do Białego Niedźwiedzia w Smolnikach, gdzie znajdowała się baza zawodów, docieram w swoim stylu na 40 minut przed startem. Przy rejestracji próbuję nieśmiało zrejterować na krótszy dystans wymówkami, „że pada, … że zimno …”. Ale zostałem błyskawicznie sprowadzony do pionu przez Krzyśka i Piotra obiecujących świetną szybką trasę i rozpogodzeniem. Więc grzecznie poszedłem się przygotować. " Dla zainteresowanych reszta relacji na portalu team29er.pl Możliwy niewielki deszcz, 14°C, Odczuwalna temperatura 14°C, Wilgotność 86%, Wiatr 6m/s z PłdPłdW - Klimat.app
Adam wymarzył sobie Kampinos. Panowaliśmy już ten kierunek od dawna, no i sprzyjające okoliczności w postaci wakacji i wyekspediowania dzieci na wypoczynek z dala od rodziców, umożliwiły realizację planu. I jak to bywa z planami ... walą się. Trak trasy nie chciał się wczytać na Wahoo, więc zaczęliśmy jechać przed siebie, wspomagając się mapa Googla. Po lodach i coli w przydrożnym sklepie, udaje mi się załadować ślad z wielkiej pętli Tour de Kampinos, więc reszta trasy poszła już jak po sznurku. Oczywiście jak to zazwyczaj z Adamem, ujechałem się strasznie. Na szczęście mogliśmy pejechać kawałek na kole Bizona ;) Bezchmurnie, 22°C, Odczuwalna temperatura 22°C, Wilgotność 57%, Wiatr 3m/s z PłdW - Klimat.app
Zostawiliśmy auto na parkingu w Nowej Słupi. Weszliśmy na Łysą Górę, a potem czerwonym szlakiem na w kierunku Paprocic. Tam okazało się że nie mamy nic do jedzenia i szczęśliwym trafem, po zasięgnięcia języka u miejscowych dzieciaków, udaje się nam kupić obwarzanki u "producenta" ;) Potem w wchodzimy na pasmo Jeleniewskie. Na Szczytniaku zmieniamy szlak (na czarny chyba) i zaczynamy wracać do Nowej Słupi. Ten odcinek można by przejść ciekawiej, bo było dużo asfaltu. W Starym Skoszynie uratował nas mały sklepik. Piwo 0%, lody i drożdżówki. Na mecie obiad w Karczmie u Mnicha. Stopy zmasakrowane! Ale warto było ;)
Średnie zachmurzenie, 24°C, Odczuwalna temperatura 24°C, Wilgotność 51%, Wiatr 2m/s z PłnPłnZ - Klimat.app
?? 23.61 new kilometers
? Completed 25% of Paprocice
? Completed 25% of Trzcianka
-- From Wandrer.earth
Miałem się obudzić wcześniej, ale się nie udało, więc z zaplanowanej 100'tki wyszło wymęczone 80. Samopoczucie "wczorajsze", więc po 50 km jechało mi się coraz mniej przyjemnie. Odwiedziłem miejsca, nie widziane jakieś 20 lat ... Dodatkowo widziałem: żurawia, łosia i sarnę z przychówkiem ;) Żuraw się pasł na łące przy drodze przed Pisanicą. Łoś stał daleko w zbożu kawałek dalej. A sarna eskortowała młodą przechodząc przez drogę, gdzieś za Wiśnowem. Stare asfalty obiły mi tyłek :( Ale jest wiele nowych, równych "schetynówek" ;) Bezchmurnie, 18°C, Odczuwalna temperatura 18°C, Wilgotność 75%, Wiatr 2m/s z W - Klimat.app
Wolne popołudnie w rodzinnej okolicy. Rower po półrocznej bezczynności w garażu niedomaga dość. hamulce tylnego brak, a przedni raczej próbuje spowalniać niż naprawdę hamuje. Jadę bez konkretnego planu, na pamięć, korzystając z dzielności terenowej Grada mogę zaliczać odcinki szutrowe w zasadzie bez przeszkód. Jedyny ból, to "po fakcie" okazało się że zgubiłem lampkę na którejś tarce szutrowej. Podejrzewa odcinek między Skomackiem a Zelkami ...
Wieża widokowa w Starych Juchach.
Bezchmurnie, 26°C, Odczuwalna temperatura 26°C, Wilgotność 43%, Wiatr 3m/s z WPłnW - Klimat.app
Ostatnia urlopowa, kaszubska jazda. Zaczynamy z Adamem jego trening. Ale po rozgrzewce, się urywam w Karwieńskich Błotach na szuter i trasę R-10. W Dękach skręcam w kierunku na Jezioro Żarnowieckie. A potem klasycznie: pojazd do Sobieńczyc, Krokowa, Karwia i do domu. Średnie zachmurzenie, 14°C, Odczuwalna temperatura 14°C, Wilgotność 63%, Wiatr 7m/s z ZPłnZ - Klimat.app
Rodzina wycieczka na/do Hel ;) Startujemy z Władysławowa, gdyż musimy wypożyczyć jeszcze jeden rower. I wspólnie ze znajomymi (łącznie 8 osób) ruszamy DDR na półwysep. Wszystko się ładnie toczyło, tym bardziej że wiatr pchał. Do momentu za Chałupami, gdzie Córka ma zaliczyła zrzutkę. Pozdzierana ręka, stłuczony nadgarstek, a w rowerze odkręcona kaseta. Ale Ninjago to twarda sztuka i dojechała do celu wycieczki. Wszyscy zostali na obiad, a ja pospiesznie wróciłem po auto, żeby Najmłodszego i Twardą Córę, jednakowoż odebrać. W międzyczasie, gdy ja już jechałem wozem, pozostały, większy człon wycieczki ruszył w drogę powrotną. Gdy już wszyscy siedzieliśmy w aucie, luną deszcz - idealne wyczucie ;)
Niewielkie zachmurzenie, 19°C, Odczuwalna temperatura 19°C, Wilgotność 67%, Wiatr 8m/s z ZPłdZ - Klimat.app
---
?? 48.83 new kilometers
-- From Wandrer.earth
Od kilkunastu już lat jestem poważnie zainfekowany ostrą cyklozą. Jeżdżę codziennie do roboty, okazjonalnie w weekendy. Mam epizody maratońskie (Mazovia MTB, Bikemaraton) i kilka rowerów. Udzielam się na stronach: www.team29er.pl i www.fatbike.com.pl.
Na bieżąco moje aktywności widać tu: https://www.strava.com/athletes/5079042