codzienność +

Środa, 4 kwietnia 2012 · Komentarze(3)
Kategoria komunikacja
Rano sucho i bez wiatru. Z ciekawych rzeczy to mi się przydarzyło zastanie jakiegoś młodzieńca na sr..niu w tunelu pod Puławską - cóż - jak mówił pewien mój znajomy - kupa to siła!!
Powrót na mokro - w ciągu dnia się rozpadało a brak przedniego błotnika skutkował chlapaniem na twarz - z racji wieku słabo to znoszę ;)
Wieczorem na squash'a na Pompinie ale nie będę dla tak marnego przejazdu robił oddzielnych wpisów - taki trend zaobserwowałem u kilku BS'owiczów i go podzielam ;)
Squash jak zwykle wyzuł mię z sił, ale taka jego natura i powołanie :D
PS. Z kolegami z pracy myślimy o "naciągnięciu" naszego pracodacy na firmowe wdzianka - i oto pierwszy pomysł na formę graficzną :D

codzienność

Wtorek, 3 kwietnia 2012 · Komentarze(0)
Kategoria komunikacja
Rano niespodzianka -słońce i wiatru brak. Miło. Po 2km schowałem błotnik do torby żeby się nie telepał "na darmo".
Po drodze minąłem znajomą kolegi - twentyninerową neofitę. Po tygodniowym testowaniu Specialized Fate przesiadła się na tajemniczego singla. Znam stan Jej ducha ;) Rok temu króciutka jazda na Epicu w czasie targów rowerowych skończyła się Specajnerem ;)
Powrót ścieżką przy torach - wszystko extra tylko przyczajony katar powrócił !! Kurczesz...
ps.
Jakiś rowerzysta dał się we znaki posłowi Palikota bo uruchomił machinę polityczną ... ożeszkur...

codzienność

Poniedziałek, 2 kwietnia 2012 · Komentarze(0)
Kategoria komunikacja
Ranek szczęśliwy był dziś dla mnie. Trafiłem w okienko pogodowe i przejechałem na sucho aczkolwiek podwietrznie ;) Dopiero w centrum ze zdziwieniem zaobserwowałem szarą paćkę opadu. Kolega, który z przeciwnego kierunku, troszkę później jechał dostał lekko gradem ...
Powrót na wietrze przeważnie i w niejakim słońcu. Dziś odpuściłem ścieżkę przy torach gdyż podejrzewałem ją o błotnistość ...
Od fejsbukowego znajomego takiego demotywa dziś widziałem:

codzienność

Piątek, 30 marca 2012 · Komentarze(2)
Kategoria komunikacja
Piątek - poranna ocena aury sugerowała wybór Pompina ale mając na względzie jego wczorajsze aluzyjne zrzuty łańcucha - ruszyłem Specajnerem. Założyłem tylko resztki tylnego błotnika i wio. Wiatr i nieśmiałe słońce osuszały drogę ;)
Powrót ścieżką przy torach - ona mi się chyba nie znudzi ;)
Katar i zapowiedzi prognostyków nie wróżą weekendowej jazdy - nicto ... Ja jeszcze, ja im ...
Kolega mi podesłał filmik - widziałe ale może ktoś nie ;)

No ale ten filmik to mnie obalił:

codzienność

Czwartek, 29 marca 2012 · Komentarze(4)
Ranek dzisiejszego dnia nie był przyjemny ...
Po obudzeniu zastałem swój flagowy, rower Specajnera w strugach deszczu na balkonie - o ja głupia ci.. Później musiałem odszukać błotniki dla Pompina w sztrasznym miejscu zwanym "moja piwnica". Pompin wybudzony brutalnie wczoraj, ze snu zimowego z okazji nocnej jazdy na squash'a - nie jest w świetnej formie. I znowu - mea culpa. Szczęśliwie deszcz szybko przeleciał i wyjrzało słonko. Ja natomiast doszedłem do obserwacji że wczorajszy posquashowy chillout, załatwił mi katar - norzeszur... Jazda do roboty oczywiście pod wiatr :/
Powrót. Wstrzeliłem się w okienko bezopadowe - fajnie.
Pompin zrzucił dwa razy łańcuch na wybojach, jakby chciał powiedzieć : " ok, twardy jestem, odporny, ze swoim grubym łańcuchem i ostrym kołem ale też mi się chwila serwisu należy, k..wa!"
Jadąc, rzadko oglądam mijanych facetów - jeżeli już to ich rowery, więc mogłem przeoczyć i nie zauważyć. Wy uważajcie - celebryci są wśród nas ;)

codzienność +

Środa, 28 marca 2012 · Komentarze(0)
Kategoria komunikacja
Rano znośnie jeżeli chodzi o temperaturę, ale też i ubrałem się cieplej ;)
Standardowo pod wiatr miejscami, ale miło.
Powrót przy 16 stopniach i z wiatrem w plecy - raj na ziemi ;)
Jak na Specajnerze to koniecznie ścieżką przy torach. Ktoś ją przy roztopach rozrył z lekka ale to tylko woda na koła Specajnera ;)
Wieczorem na squash'a - ostaniach niedospanych dwóch nocach myślałem że będzie masakra. I była ;) ale nie do końca :D Powrót przez puste Ursynowa ulice i ścieżki baaardzo miły i chilloutowy - o głowa mi opadywuje ....

codzienność

Wtorek, 27 marca 2012 · Komentarze(0)
Kategoria komunikacja
Rano znacznie cieplej niż wczoraj (6) ale jakkoś tak szaro. W trakcie jazdy zaczęło się przecierać.
Powrót niesłychanie czaderski :) Wiatr w szerokie plecy pchał. Specajner na terenowej ścieżce wzdłuż Żwirki a potem przy torach, elegancko wszystko wygładzał, słonko świciło - szkoda że tak krótko ;)

codzienność

Poniedziałek, 26 marca 2012 · Komentarze(0)
Kategoria komunikacja
Rano przeklinałem się bezgłośnie za zbyt optymistycznie lekki strój - zanim się porządnie rozgrzałem miałem wrażenie że owłosienie na gołych piszczelach, zamarznie i odpadnie ;)
Ale nicto - wszystkie niedogodności wygładzały, wielkie koła i miękki amor Specajnera :), który to po spędzeniu zimy na ścianie - wrócił do użytku.
Jako że na Specajnerze, drogą powrotną nie mogła nie być ścieżka przy torach. Extra jazda - świeżo wyserwisowany amor i brak chwilowy zarośli pozwalały na swobodną i szybką jazdę. Na szczęście budowniczowie wiaduktów nie poczynili większych zagarnięć terenu i przejezdność na końcówce nie zmalała w stosunku do zeszłego roku - super :)

codzienność +

Piątek, 23 marca 2012 · Komentarze(0)
Kategoria komunikacja
Od samego rana słońce - wiosna pełną gębą :) Najeździłem dziś odrobinę więcej km'ów pod szyldem sprawunków. Trafił mi się też czas na szwędanie po sklepach. Zaliczyłem Plusa i T-Bike, ale lekkich dętek do Specajnera nie trafiłem. Nic to Specajner wieczorem schodzi ze ściany. Specjałówka musi zwrócić, na razie, przednie koło - niedziele jazda poranna się szykuje :)
A'propos jazdy to "fajny film widziałem" :

Same momenty ;D

codzienność

Czwartek, 22 marca 2012 · Komentarze(0)
Kategoria komunikacja
Rano słońce i 7 stopni. Lekko pod wiatr ale wczorajszy squash wygniótł na mnie piętno ...
Powrót bez kurtki tylko w baabie i kamizelce - miło.
W niedziele niepostrzeżenia stukł mi pierwszy tysiąc tegoż roku. W zeszłym roku wcześniej to było - trzy dni ;) Bez BS takich obserwacji bym nie poczynił - fajnie :)